Southampton zamyka tabelę Premier League z pięcioma punktami na koncie po 16 meczach i taka decyzja zarządu klubu nie może specjalnie dziwić. Tego samego dnia Wolves zdecydowali się pożegnać z Garym O'Neilem, więc pracę stracili menedżerowie dwóch najsłabszych drużyn na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Anglii.
Martin pracował na St. Mary's Stadium od lata 2023 roku. W swoim pierwszym sezonie pracy poprowadził drużynę do awansu z Championship do Premier League, w której ani trochę nie zmienił stylu gry zespołu. W konfrontacjach ze znacznie mocniejszymi rywalami się on jednak nie sprawdzał.
Święci mieli w każdym meczu wysokie posiadanie piłki, w efekcie czego są obecnie na ósmym miejscu w tej statystyce w całej lidze, a wyprzedzają ich praktycznie same potęgi. Zawodnicy Martina nie byli jednak w stanie zrobić pożytku z posiadanej futbolówki i wielu wymienianych podań, a zwykle oddawali piłkę rywalom po błędach w okolicach swojego pola karnego, z czego rodziły się sytuacje bramkowe.
Southampton popełniło w tym sezonie ligowym 26 błędów prowadzących do strzałów rywali - najwięcej w Premier League i o osiem więcej niż drugie w tym względzie Ipswich. Klub ma zdecydowanie najwyższy współczynik xGA, czyli spodziewanych straconych goli, choć w rzeczywistości stracił mniej bramek niż najgorsze pod tym względem Wolves.
Za kadencji Martina bardzo silną pozycję w zespole miał Jan Bednarek, który gdy tylko był zdrowy, wychodził w pierwszym składzie zespołu. Tak było także w nieszczęsnym spotkaniu z Tottenhamem, w którym Polak wrócił do gry po kontuzji.