Mo Salah, który w dwóch z ostatnich trzech meczów Premier League Liverpoolu nie pojawił się na boisku nawet z ławki, wygłosił szokującą wypowiedź na temat swojej sytuacji w klubie.
"Nie mogłem uwierzyć, że przez 90 minut siedziałem na ławce" - powiedział dziennikarzom po dramatycznym remisie Liverpoolu 3:3 z Leeds United. "To już trzeci mecz. Wydaje mi się, że po raz pierwszy w mojej karierze".
"Jestem bardzo rozczarowany, zrobiłem dla tego klubu bardzo dużo przez te lata, zwłaszcza w ostatnim sezonie. Mam wrażenie, że klub wrzucił mnie pod autobus. Tak się czuję. Ktoś chce, żebym to ja ponosił całą winę. Klub obiecał mi wiele latem. Teraz siedzę na ławce, więc mogę powiedzieć, że tych obietnic nie dotrzymano".
"Kiedyś miałem dobre relacje (z trenerem Slotem). Teraz nie mamy żadnych relacji i nie wiem dlaczego. Wygląda na to, że ktoś nie chce mnie w klubie".
