Premierowy gol Wirtza w Premier League. Liverpool do końca drżał o wynik, ale pokonał Wolves

Florian Wirtz świętujący gola przeciwko Wolves
Florian Wirtz świętujący gola przeciwko WolvesPhoto by OLI SCARFF / AFP

Do przerwy Liverpool wygrywał z Wolves 2:0 i wydawało się, że w tym meczu pozostała tylko kwestia ile goli strzelą po przerwie. Mecz się jednak odwrócił, goście szybko złapali kontakt i nie pozwolili gospodarzom na pewne zwycięstwo. Podopieczni Arne Slota dowieźli jednak triumf do końca.

Diogo Jota upamiętniony podczas meczu

W meczu 17. kolejki Premier League zmierzyli się ze sobą Liverpool i Wolves, czyli drużyny z dwóch różnych stron tabeli, które łączyła jednak jedna osoba – Diogo Jota, który zginął w czerwcu w wypadku samochodowym i grał w obu tych klubach.

Był to pierwszy bezpośredni pojedynek między tymi zespołami od jego śmierci i podczas niego uczczono jego pamięć, a piłkarzy na murawę wyprowadzały dzieci zmarłego Portugalczyka. 

Bezbarwna połowa do 40. minuty, wtedy dwa ciosy zadali gospodarze

Pierwszą znakomitą szansę w meczu w 11. minucie miał Hugo Ekitike, Francuz sprytnym strzałem, chciał umieścić piłkę w siatce, ale trafił jedynie w słupek. Chwilę później mieliśmy dłuższą przerwę w grze, bo cios łokciem w szczękę od Federico Chiesy otrzymał Toluwalase Arokodare i długo cierpiał na murawie, ale po interwencji medyków pozostał na murawie. 

W 20. minucie fani na Anfield Road wstali ze swoich miejsc i oklaskami oraz śpiewem uczcili pamięci Diogo Joty. Liverpool przeważał, ale nie często tworzył groźne okazje. Najlepszą miał w 28. minucie Mac Allister, ale po jego Jose Sa sparował piłkę na słupek, jednak trafienie i tak nie zostałoby uznane, bo arbiter stwierdził, że będący na pozycji spalonej Chisea utrudniał interwencję. Chwilę później Matheus Mane próbował zaskoczyć strzałem z dystansu, ale piłka nie trafiła w światło bramki. 

The Reds zdołali jeszcze przed przerwą wyjść na prowadzenie. W 41. minucie dobre indywidualne wejście w pole karne zaliczył Jeremie Frimpong, który następnie wycofał piłkę, a tam Ryan Gravenberch mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później było już 2:0. Hugo Ekitike uruchomił Floriana Wirtza, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam i strzelił pierwszego gola dla The Reds. Do szatni Liverpool schodził z dwubramkową przewagą. 

Lepsze Wolves postraszyło Liverpool, ale ten dowiózł zwycięstwo 

Niespodziewanie Wolves w 51. minucie złapali kontakt z gospodarzami. Arokodare uderzył głową, piłkę odbił Alisson, ale przy dobitce Santiago Bueno był już bez szans. Liverpool miał spore problemy z outsiderem w drugiej połowie i nie zagrażał często bramce Sa.

Strzał z dystansu w 71. minucie oddał Mac Allister, ale przeleciał on tuż obok słupka, ale mógł zaskoczyć golkipera gości. Arokodare w 78. minucie miał szansę doprowadzić do remisu, ale jego uderzenie głową poleciało nad poprzeczką. 

Arbiter do regulaminowego czasu doliczył pięć minut i gospodarze do końca musieli drżeć o korzystny wynik, ale ostatecznie wygrali 2:1 i zanotowali trzecie z rzędu zwycięstwo w Premier League. 

Aktualna tabela Premier League
Aktualna tabela Premier LeagueFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen