Liverpool przystąpił do meczu z zamiarem przerwania fatalnej serii sześciu porażek z rzędu, co ostatecznie mu się udało. Na prowadzenie drużunę wyprowdził pod koniec pierwszej połowy Mohamed Salah, strzelając gola w drugim meczu z rzędu. Dla Egipcjanina było to 188. trafienie w Premier League. Do tego dodał 88 asyst.
W sumie w najwyższej angielskiej lidze dla The Reds bezpośrednio uczestniczył w 276 bramkach, wyrównując tym samym rekord Wayne'a Rooneya w liczbie bramek i asyst w jednej drużynie. Dla doświadczonego napastnika był to jubileuszowy 190. gol w PL. Lepsi są tylko trio Rooney (208), Kane (213) i Shearer (260).
Był to jednocześnie jego 250. gol dla LFC. Osiągnął ten wynik jako trzeci piłkarz w historii, wcześniej udało się to tylko Ianowi Rushowi (346) i Rogerowi Huntowi (285). Po zmianie stron bramkę strzelił również Ryan Gravenberch. Był to jego trzeci gol w ostatnich dziesięciu meczach PL, podczas gdy wcześniej w 87 meczach strzelił cztery bramki.

Podopieczni trenera Slota po zakończeniu długiej passy porażek awansowali z dziesiątego na trzecie miejsce w tabeli, gdzie mają osiemnaście punktów, siedem mniej niż liderujący Arsenal. Aston Villa zakończyła passę czterech zwycięstw i sześciu meczów bez porażki w Premier League. Cały mecz w barwach gości rozegrał Matty Cash. Obrońca reprezentacji Polski został ukarany żółtą kartką.
