Vardy pomógł Leicester wygrać Premier League w sezonie 2015/16, zdobywając 24 bramki, choć przed rozpoczęciem kampanii szanse na zdobycie tytułu przez jego zespół bukmacherzy oceniali w stosunku 5,000-1. W niedawnej rozmowie stwierdził jednak, że jeszcze większym sukcesem byłoby utrzymanie drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Tym razem Lisy walczą bowiem o przetrwanie, zajmując trzecie miejsce od końca i mając dwa punkty do bezpiecznej strefy.
"Myślę, że w tym momencie to (przetrwanie) byłoby największym osiągnięciem. To jest tak ważne" - powiedział Vardy w radiu TalkSPORT.
"To trudne i nie sądzę, by zranienie było wystarczająco mocnym słowem na określenie tego, jak osobiście czuję się jako osoba, która jest tu tak długo".
"Zaliczając wszystkie wzloty i upadki przez cały czas, kiedy tu jestem, nigdy nie chciałem widzieć nas ponownie w takiej sytuacji, więc trudno jest być w tym miejscu, w którym jesteśmy".
Vardy powiedział, że trudno jest wskazać, co poszło nie tak w tym sezonie dla Leicester, który rozstał się z menedżerem Brendanem Rodgersem w zeszłym miesiącu.
"Jeśli zapytałbyś 99% ludzi, nie mogliby przewidzieć, że tak to się potoczy" - dodał 36-letni napastnik.
"Trudno było ustalić, dlaczego i co się stało, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji, trudno to wszystko wyjaśnić".
Leicester, który w sezonie 2020/21 wygrał FA Cup, w poniedziałek gości Liverpool, następnie zmierzy się z Newcastle United na wyjeździe i West Ham United w domu. To trudny terminarz, zwłaszcza że dwie pierwsze drużyny są obecnie w dobrej formie.