Osiem goli w Londynie, Fulham nie pozwala Lisom uciec przed spadkiem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Osiem goli w Londynie, Fulham nie pozwala Lisom uciec przed spadkiem

Osiem goli w Londynie, Fulham nie pozwala Lisom uciec przed spadkiem
Osiem goli w Londynie, Fulham nie pozwala Lisom uciec przed spadkiemAFP
Pomimo pogoni za wynikiem Leicester poległo w Londynie i już tylko bilansem bramkowym trzyma się ponad strefą spadkową Premier League. Fulham może być dumne z pięciu bramek, ale trójka z tyłu psuje wrażenie.

Poniedziałkowy pojedynek Fulham-Leicester zaczął się z poślizgiem, ponieważ sędzia Robert Jones musiał uporządkować swój sprzęt techniczny. Fulham natychmiast przejęło kontrolę nad przebiegiem gry. Już w 10. minucie Willian, który strzelił bramkę w meczu z dwiema innymi drużynami uwikłanymi w walkę o pozostanie w Premier League, oddał strzał z rzutu wolnego, który przeleciał przez pole karne i minął Daniela Iversena.

W kolejnych minutach Fulham nadal z łatwością przedzierało się przez Lisy i po niewiele ponad kwadransie gry Harry Wilson podał do Carlosa Viníciusa, a on spokojnie wyślizgnął piłkę poza zasięgiem Iversena. Obnażając wszystkie problemy defensywy Deana Smitha jeszcze przed przerwą, Tom Cairney w 44. minuty wpakował przyjezdnym gola do szatni.

Cairney, który wcześniej nie zdobył ani jednej bramki w całym sezonie, drugą w tym meczu upolował sześć minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania. Pomocnik znakomicie skontrował podanie Kenny'ego Tete i klinicznym wykończeniem nie dał szans Iversenowi.

Sytuacja LCFC wydawała się beznadziejna, ale przyjezdni podnieśli się przed upływem godziny gry, kiedy to James Maddison znalazł Harveya Barnesa, a skrzydłowy uderzył celnie od poprzeczki. Już kilka minut później mogło być 4:2, lecz Bernd Leno obronił rzut karny Vardy’ego. Marzenia o powrocie do rywalizacji szybko się jednak skończyły. Na 20 minut przed końcem Willian z łatwością zszedł do środka i posłał strzał pod słupek, podnosząc wynik na 5:1.

Na dziewięć minut przed końcem gry Lisy dostały drugą szansę na ratowanie honoru, gdy Maddison po faulu w polu karnym wykorzystał jedenastkę, a tuż przed końcem regulaminowego czasu Harvey Barnes przejął piłkę po słabej interwencji Shane’a Duffy’ego i strzelił na 5:3. O golu kontaktowym nie było już jednak mowy, w doliczonym czasie gry gospodarze uchronili się przed niepotrzebnym stresem, utrzymując dwa gole przewagi.

Fulham komfortowo zakończyło więc swoją passę trzech porażek z rzędu, dając sobie bufor sześciu oczek nad Chelsea i zwiększając szanse na utrzymanie się w górnej połowie tabeli. Ambicją Leicester jest po prostu utrzymanie się w lidze. Lisy muszą oglądać się za siebie po trzecim meczu bez zwycięstwa, Everton i Nottingham Forest mogą jeszcze dziś wyprzedzić LCFC.

Statystyki meczu Fulham-Leicester
Statystyki meczu Fulham-LeicesterOpta by Stats Perform