Wybrzeże Kości Słoniowej i Kamerun przystępowały do drugiej kolejki w świetnych nastrojach po zwycięstwach 1:0 nad Mozambikiem i Gabonem na inaugurację turnieju. Po tym, jak obie ekipy zaprezentowały solidną defensywę w pierwszej kolejce, nie dziwiło, że w intensywnej pierwszej połowie nie było zbyt wielu klarownych okazji.
Wśród obecnych na stadionie byli m.in. Jules Kounde z Barcelony oraz gwiazdy Realu Madryt – Aurelien Tchouameni i Kylian Mbappe. Kibice mieli powody do emocji, gdy Christian Kofane z Kamerunu oddał groźny strzał, który czujny Yahia Fofana sparował na poprzeczkę – była to najbardziej dramatyczna sytuacja tej części meczu.
Pierwsze 45 minut okazało się jedynie przystawką przed emocjonującym początkiem drugiej połowy, w której padły dwa gole i jeden został nieuznany – wszystko to przed upływem godziny gry.
Spokojne wykończenie Francka Kessie zostało anulowane z powodu spalonego, a chwilę później uderzenie Danny’ego Namaso po rykoszecie trafiło w obramowanie bramki Fofany.
Gdy bramka wciąż drżała po tym strzale, Amad Diallo popisał się efektownym wykończeniem po drugiej stronie boiska. Znalazł sobie miejsce i precyzyjnym strzałem z linii pola karnego nie dał szans bramkarzowi.
Jednak ku rozczarowaniu "Słoni", drugie trafienie Diallo w tym turnieju szybko zostało zniwelowane przez uderzenie Juniora Tchamadeu po rykoszecie.
Zawodnik Stoke City uderzył z prawej strony pola karnego, piłka odbiła się od próby zablokowania przez Ghislaina Konana i przelobowała cofającego się Devisa Epassy’ego, który nie zdołał zatrzymać futbolówki przed linią bramkową.
Bryan Mbeumo był bliski odwrócenia losów meczu, gdy z rzutu wolnego minimalnie chybił obok słupka. Ostatecznie Kamerun musiał zadowolić się remisem, który zapewnia obu drużynom co najmniej miejsce w pierwszej trójce grupy.