Bramki Damiona Downsa (45+10 min) i Lintona Mainy (54 min) były pierwszymi golami straconymi przez Werkself w dotychczasowych rozgrywkach DFB Pokal. Dały kibicom FC Koeln nadzieje na pierwszy półfinał od 23 lat. Drużyna trenera Xabiego Alonso zachowała jednak zimną krew i wykorzystała przewagę liczebną w końcówce spotkania. Dublet Patrika Schicka uratował Leverkusen przed eliminacją. W dogrywce zwycięską bramkę zdobył rezerwowy Victor Boniface. Nowo sprowadzony Imad Rondić, który wszedł jako zmiennik, strzelił w swoim debiucie na 3:3, ale okazało się, że był na spalonym.
Sprawdź szczegóły meczu Bayer - FC Koeln

Xabi Alonso przed meczem wezwał do "kontroli emocjonalnej", a także "kontroli piłkarskiej" w związku z "gorącą atmosferą" wokół regionalnego pojedynku. Kapitan Bayeru Lukas Hradecky ostrzegł również, że Kolonia, która wygrała dwa z trzech ostatnich meczów na BayArenie, nie ma "nic do stracenia".
Był to również szczególny mecz dla Floriana Wirtza, który urodził się w Pulheim, trenował w młodzieżowych szeregach 1.FCK i przeniósł się do Leverkusen w 2020 roku z wielkimi fanfarami. Aby sprawić niespodziankę, Kolonia miała za wszelką cenę "okiełznać niemieckiego Messiego" - jak to określił trener Kolonii, Gerhard Struber.
Przyjezdnym początkowo się to udało po tym, jak gra została przerwana na prawie dziesięć minut w początkowych fazach z powodu dymu z sektora gości. To również Kolonia stworzyła pierwsze zagrożenie przez Downsa (15. min). Zgodnie z oczekiwaniami Bayer przejął kontrolę w meczu charakteryzującym się intensywnymi pojedynkami.
Leverkusen wydarło zwycięstwo
Bayer wygrał poprzednią rundę w Monachium (1:0), ale u siebie potrzebował pół godziny i rzutu wolnego Alejandro Grimaldo, aby oddać pierwszy celny strzał. Jeszcze uderzenie w poprzeczkę i w 34. minucie Hiszpan uderzał ponownie - tym razem obok bramki.
Poza tymi próbami, zwiększone posiadanie piłki przez Bayer nie przyniosło większego zagrożenia bramkowego. Kolonia podjęła pasjonującą walkę w swoim pierwszym ćwierćfinale pucharu od 15 lat, ale była zbyt nieprecyzyjna w ataku - dopóki Downs nie wykorzystał jednego z nielicznych kontrataków i nie wywołał ekstazy w kolońskim sektorze gości w 10. minucie doliczonego czasu.
Leverkusen rozpoczęło drugą połowę z gniewem i podwójną okazją: Jeremie Frimpong nie zdołał pokonać bramkarza FC Marvina Schwäbe, a Wirtz ledwo spudłował chwilę później. Bayer został ukarany za swoją nieostrożność, gdy Maina wykorzystał kolejny kontratak i podwyższył na 2:0 dla Kolonii. Teraz przyjezdni naprawdę uwierzyli, że wywiozą awans.
Bayer otrząsnął się po chwili i odpowiedź przyszła błyskawicznie. Schick zmniejszył deficyt z bliskiej odległości po zagraniu Wirtza, a gol kontaktowy zwiastował napór Leverkusen w końcówce. Dopiero w doliczonym czasie gry Schick wyrównał głową. Kolonia nie miała wiele więcej do zaoferowania w dogrywce. Imad Rondić, wprowadzony na ostatnie 10 minut regulaminowego czasu, był o włos od gola w debiucie. Bramkę zdobył, jednak VAR mu ją zabrał. Za to Boniface, który tydzień temu prawie przeniósł się do Arabii Saudyjskiej, strzelił trzeciego gola dla Bayeru i zapewnił faworytom dalszą grę.
