W finale "Portowcy" zadebiutowali w 1981 roku, gdy w Kaliszu przegrali po dogrywce 0:1 z Legią Warszawa, która może być ich rywalem i tym razem, bo w środę w drugim półfinale spotka się na Stadionie Śląskim z pierwszoligowym Ruchem Chorzów.
Także porażki w najmniejszym możliwym rozmiarze zakończyły się finałowe mecze Pogoni w 1982 roku we Wrocławiu z Lechem Poznań oraz w 2010 w Bydgoszczy z Jagiellonią Białystok.
Przed rokiem już na PGE Narodowym szczecinianie w dramatycznych okolicznościach stracili szanse na pierwsze trofeum w historii klubu. Prowadzili od 75. minuty, ale Wisła Kraków w "akcji rozpaczy", już po upływie doliczonego przez sędziego czasu, strzeliła wyrównującego gola. Niektórzy piłkarze Pogoni padli załamani na murawę, inni próbowali protestować u sędziego Tomasza Kwiatkowskiego, lecz bezskutecznie.
Po tym sprawdzeniu sytuacji przez VAR i uznaniu gola arbiter już nie wznowił gry. W dogrywce oszołomieni stratą bramki "Portowcy" w 93. minucie przegrywali 1:2 i wynik już się nie zmienił.
Finały Pucharu Polski z udziałem Pogoni Szczecin:
1981, Kalisz: Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:0 po dogrywce
1982, Wrocław: Lech Poznań - Pogoń Szczecin 1:0
2010, Bydgoszcz: Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0
2025, Warszawa: Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1 po dogrywce.
Ruch drogą Wisły
Rywalem Pogoni 2 maja na PGE Narodowym będzie lepszy w środowej potyczce pierwszoligowego Ruchu Chorzów z Legią Warszawa.
Niebiescy mają szansę podążyć śladem triumfatora poprzedniej edycji - Wisły Kraków - i jako kolejny zespół spoza ekstraklasy dostać się do finału. Chorzowianie mają w dorobku trzy triumfy w PP, ostatnio w 1996 roku. Drużyna trenera Dawida Szulczka zawodzi w lidze, gdzie w tym roku nie wygrała jeszcze meczu, a jedyne zwycięstwo odniosła w ćwierćfinale Pucharu Polski - 2:0 nad Koroną Kielce.
Legia z 20 triumfami jest najbardziej utytułowanym uczestnikiem Pucharu Polski. Warszawianie już po raz 37. wystąpią w półfinale tych rozgrywek.
Rangę spotkania w ich przypadku zwiększa fakt, że w lidze nie spełniają oczekiwań i Puchar Polski stanowi najkrótszą, a być może nawet jedyną drogę, by w przyszłym sezonie znowu pokazać się w Europie. A legioniści rozsmakowali się w tej rywalizacji, bo dotarli już do ćwierćfinału Ligi Konferencji, w którym czeka ich niebawem (10 i 17 kwietnia) atrakcyjny dwumecz z Chelsea.
Finał odbędzie się tradycyjnie 2 maja na PGE Narodowym. Pula nagród w całych rozgrywkach wynosi 10 milionów złotych, z czego połowa przypadnie zwycięzcy.