Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki wciąż jest na ustach kibiców, mając 40 lat i prowadząc nie tylko Al Nassr, ale także Portugalię, będąc u schyłku niezwykłej kariery. Jednym z piłkarzy, którzy podziwiali dawną gwiazdę Realu Madryt, był Talisca. Dzielił on szatnię z Ronaldo oraz byłym skrzydłowym Liverpoolu, Sadio Mane, gdy w 2023 roku sięgnęli po Klubowe Mistrzostwo Arabii.
Po wspólnej grze z Ronaldo, Talisca przeniósł się do Fenerbahçe, co również określa jako spełnienie marzeń.
"To były niesamowite dwa lata. Gdy on dołączył, ja byłem tam już od dwóch lat. Spędziłem w klubie cztery lata, to była fantastyczna historia. Grać z nim to było coś nieprawdopodobnego, spełnienie marzeń. Dla mnie jest najlepszy w historii. Trenowaliśmy razem i robiliśmy rzeczy wyjątkowe. Praca z nim, zarówno jako sportowcem, jak i człowiekiem, pozwoliła mi rozwinąć się maksymalnie, być bardziej profesjonalnym, lepiej dbać o siebie. To było niesamowite".
Mimo że został wyrzucony z boiska podczas porażki Portugalii 0:2 z Republiką Irlandii w Dublinie w ostatni czwartek, w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata, po tym jak uderzył łokciem irlandzkiego obrońcę Darę O’Shea, Ronaldo już myśli o przyszłorocznym mundialu i nie przestaje dążyć do kolejnych sukcesów. Talisca, podobnie jak wielu innych, bardzo go za to podziwia.
Skrzydłowy ma na koncie 8 bramek i 2 asysty w 22 meczach na mundialu i spróbuje po raz pierwszy poprowadzić swój kraj do zwycięstwa.
