W kończonym kilka dni wcześniej meczu rundy jesiennej Fiorentina rozbiła Inter na swoim stadionie. W poniedziałkowy wieczór San Siro wypełniło się więc po brzegi, by pchnąć Nerazzurrich do rewanżu. Punkty ważyły wyjątkowo dużo: dla Interu wygrana to umocnienie na pozycji wicelidera, dla Violi realne podłączenie do walki o podium.
Sprawdź szczegóły meczu Inter – Fiorentina

Kontrowersyjny samobój i kontrowersyjny karny
Mimo wyraźnej przewagi gospodarzy od pierwszych minut, bardzo długo fani nie oglądali konkretów i dopiero Carlos Augusto ożywił trybuny uderzeniem w słupek przy próbie zamknięcia rzutu rożnego. Moment później Lautaro Martinez – też po kornerze – wpakował piłkę tylko w poprzeczkę.
Nastroje gospodarzy zepsuło oglądanie, jak Marcus Thuram w 27. minucie zbiega z kontuzją, zastąpiony przez Marko Arnautovicia. Uśmiechy na twarzach pojawiły się sekundy później, ponieważ trzeci groźny rzut rożny skończył się golem. Lautaro ruszył do cieszynki, ale to nie on strzelił – piłkę niefortunnie odbił głową Pongracić i to on otworzył wynik. Kontrowersji dostarczył sam rzut rożny, ponieważ został najpewniej przyznany niesłusznie.
Nerazzurri mieli pierwszą połowę w garści, ponieważ piłkarze Violi zostali skutecznie odcięci od możliwości zadania ciosu. Tyle że tuż przed przerwą piłka nabiła rękę Darmiana w polu karnym i analiza VAR skończyła się rzutem karnym. Mandragora potężnym uderzeniem bez problemu pokonał Sommera tuż przed zejściem do szatni.
Arnautović przesądził o wygranej
Po przerwie nie wrócił Calhanoglu, za niego pojawił się Piotr Zieliński. Jakby podrażnieni utratą prowadzenia, gospodarze ruszyli po drugiego gola i znaleźli go już w 52. minucie. Carlos Augusto posłał bardzo dobrą wrzutkę w pole karne, a tam Marko Arnautović wzbił się stanowczo najwyżej i głową przywrócił prowadzenie.
I choć Inter wymarzonej trzeciej bramki znaleźć nie mógł, to Viola wchodziła w czas doliczony bez choćby jednego celnego strzału po przerwie. Cel zrealizowany: już tylko o punkt lepsze jest Napoli, tymczasem Fiorentina musi gdzie indziej szukać punktów niezbędnych do zajęcia miejsca dającego grę w Lidze Mistrzów.
