Lecce – Pisa 1:0
Obie drużyny rozpoczęły mecz w szybkim tempie, ale żadnej nie udało się dłużej utrzymać piłki. Medon Berisha już po 10 minutach musiał opuścić boisko na noszach, co wyraźnie wybiło Lecce z rytmu. Po drugiej stronie Stefano Moreo miał idealną okazję do otwarcia wyniku, ale główkował nad bramką.
Jak można było się spodziewać po zespołach z dolnych rejonów tabeli, spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Wyjątkiem był strzał na bramkę w wykonaniu Santiaga Pierottiego, po którym wykazać musiał się bramkarz Adrian Semper. Chwilę później poradził sobie także z uderzeniem głową po rykoszecie Francesca Camardy.
Znakomitą szansę dla gospodarzy zmarnował Tiago Gabriel, gdy z bliskiej odległości główkował obok bramki, mając przed sobą tylko bramkarza. Pisa mimo starań w pierwszej połowie nie stworzyła praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką rywala.
Początek drugiej połowy upłynął pod znakiem serii rzutów wolnych, które przerywały płynność gry. Mohamed Kaba naraził się później miejscowym fanom, gdy nie wykorzystał świetnej okazji do strzału. Decydujący moment nastąpił w 72. minucie, gdy Lecce rozegrało składną akcję od środka boiska aż pod pole karne przeciwnika.

W samej szesnastce Lameck Banda popisał się serią efektownych zwodów i posłał mocne, płaskie dośrodkowanie wzdłuż bramki. Piłka trafiła do Stulicia, który lekkim strzałem skierował ją przy prawym słupku. Gospodarze utrzymali prowadzenie i awansowali na 13. miejsce w tabeli. Pisa z dorobkiem 10 punktów nadal znajduje się w strefie spadkowej.
