Najbardziej wyczekiwany mecz we włoskiej Serie A był także kluczowy dla startu sezonu obu zespołów. Juventus był bezbłędny po pierwszych dwóch kolejkach, Inter już zdążył zaliczyć kosztowne potknięcie z Udinese i na drugą porażkę z rzędu pozwolić sobie nie mógł mimo gry na wrogim Allianz Stadium.
Sprawdź szczegóły meczu Juventus – Inter
Turek odpowiadał Turkowi...
Już pierwsze minuty wskazywały, że nie ma mowy o szachach dla miłośników taktyki. Już po trzech minutach Nicolo Barella pierwszy raz postraszył Michele Di Gregorio w bramce Juve, choć uderzał niecelnie. Mógł żałować, bo już 10 minut później Stara Dama cieszyła się z prowadzenia. Zapewnił je Lloyd Kelly doskonałym wykończeniem, wieńcząc świetny moment gospodarzy, imponujących agresywnością.
Choć to Nerazzurri częściej mieli piłkę, nie było mowy o jednostronnym widowisku. Przeciwnie, Juve miało kłopoty tylko wtedy, gdy zdejmowało nogę z gazu. Inter zdołał odrobić stratę tuż po upływie półgodziny za sprawą Hakana Calhanoglu uderzeniem obok słupka, ale ulga przyjezdnych nie trwała długo. Siedem minut później wynik pierwszej połowy został ustalony przez innego Turka, niesamowitego Kenana Yildiza. 20-latek dopadł do piłki od Bremera i huknął z ponad 20 metrów wprost pod słupek bramki Sommera.
W drugiej połowie Stara Dama wydawała się nieco zbyt zadowolona z wyniku. Juventus cofnął się do tercji defensywnej, a atakujący blokiem Inter przez kwadrans próbował się przebić. Sfrustrowany Cristian Chivu zdjął Lautaro i Barellę po godzinie, a w miejsce tego drugiego wprowadził Piotra Zielińskiego. Polak momentalnie okazał się przydatny, gdy ustawieniem zapracował na dojście do piłki, zgrał ją głową do Hakana Calhanoglu, a ten zgasił klatką i z woleja ponownie zapewnił wyrównanie!
...a Thuram Thuramowi
Choć zachowawcza gra się zemściła, Juventus nie zmieniał taktyki, a Tudor nie sięgał po zmiany. Gdy w końcu wymienił trzech zawodników, na kwadrans przed końcem rzut rożny Fede Dimarco poleciał idealnie na głowę Marcusa Thurama, który dał pierwsze w meczu prowadzenie przeciwko klubowi swojego ojca.
Ten – obecny na trybunach – po chwili mógł świętować gola drugiego ze swoich synów. Po rzucie wolnym bitym przez Yildiza fantastyczną główką popisał się Khephren Thuram, przywracając równowagę w 83. minucie. Klasyk zapracował już na swoją renomę, ale kibice na Allianz Stadium domagali się zwycięskiej bramki. Doczekali się w doliczonym czasie, gdy w 90+1. minucie Vasilije Adzić zszokował Inter uderzeniem z ponad 20 metrów! Sommer miał piłkę na rękawicach, ale nie wybił ze światła bramki.