Monza - Udinese 1:2
Chociaż Monza zdominowała pierwsze pięć minut, ich defensywne słabości zostały obnażone w pierwszym ataku Udinese, gdy Jordan Zemura dośrodkowaniem znalazł Lorenzo Luccę, który głową skierował piłkę do celu, otwierając wynik spotkania. Następnie napastnik przez chwilę cieszył się ze zdobycia drugiego gola, celnie wykańczając podanie Floriana Thauvina, ale jego radość została przerwana przez chorągiewkę ofsajdową.
Podopieczni trenera Alessandro Nesty próbowali wrócić do gry, a jedynie Alessandro Bianco w krótkim czasie oddał trzy niecelne strzały. Pierwsza połowa zakończyła się dominacją Biancorossich, ale Pedro Pereira i Warren Bondo byli już blisko zdobycia bramki przed przerwą. Goście utrzymali jednak niewielkie prowadzenie.
Po przerwie gospodarze nie odpuszczali i już dwie minuty później doprowadzili do wyrównania. Po tym, jak Daniel Maldini wbiegł w pole karne i zmylił trzech obrońców Udinese, piłka trafiła do Georgiosa Kyriakopoulosa, a Grek z pierwszej piłki pokonał debiutującego bramkarza Răzvana Savę.
Napór Monzy nie ustawał, Gianluca Caprari dośrodkował, a Sava obronił strzał Milana Duricia. Potem poziom gry spadł, gospodarze stracili impet i zapłacili za to cenę w 70. minucie. Podopieczni Kosty Runjaica szybko się rozpędzili, a Jurgen Ekkelenkamp zagrał do nadbiegającego środkowego obrońcy Bijoli, który wykazał się opanowaniem jak napastnik i wykończył akcję uderzeniem między nogami Stefano Turatiego.

Osiem minut później Stadio Briantero prawie świętowało kolejne wyrównanie, ale zmiennik Dany Mota trafił w poprzeczkę. Podopieczni Nesty nie zdobyli jednak upragnionego gola i pozostali na 19. miejscu, wyprzedzając jedynie Venezię. Udinese tymczasem awansowało do górnej połowy tabeli i zajmuje dziewiąte miejsce.