Wynik 0:0 to w piłce nożnej synonim nudy. Serie A jest tego najlepszym przykładem, zwłaszcza przed powrotem do ligowej codzienności po listopadowej przerwie na mecze reprezentacji. W 110 rozegranych meczach – czyli po jedenastu pełnych kolejkach – padło aż 17 bezbramkowych remisów. Siedemnaście! Ziewanie na włoskich stadionach jest więc w pełni uzasadnione.
Ciekawostką w tym wyścigu po Scudetto jest fakt, że w każdej kolejce padł przynajmniej jeden taki remis. Od meczu Genoa-Lecce w inauguracyjnej kolejce, aż po spotkania Lecce-Hellas Verona, Como-Cagliari i Juventus-Torino, które odbyły się tuż przed przerwą na reprezentację (zresztą jedno po drugim, prawie cały dzień bez bramek).
Oznacza to, że 15,45% spotkań w tym sezonie Serie A zakończyło się bezbramkowym remisem. Obawa przed popełnieniem błędu, który mógłby doprowadzić do porażki, jest wyraźnie odczuwalna, podobnie jak wysoka liczba remisów notowanych przez Atalantę czy Como – odpowiednio siedem i sześć.

17 razy, 17 drużyn: tylko Inter, Roma i Udinese poza statystyką
W 17 bezbramkowych remisach brało udział 17 zespołów. Tylko trzy ekipy Serie A nie znalazły się w tym gronie. To dwie drużyny, które jeszcze nie zremisowały – Inter i Roma – oraz Udinese, które zanotowało wyniki 1:1 z Hellas Verona, Cagliari i Cremonese. To naprawdę ciekawa statystyka.
Jeśli chodzi o liczby, Lecce, Torino, Hellas Verona, Parma, Pisa i Como trzykrotnie remisowały 0:0. Dwa razy taki wynik padł w meczach Genoa, Fiorentina, Cremonese, Juventus i Lazio. Po jednym bezbramkowym remisie mają na koncie: Milan, Sassuolo, Atalanta, Bologna, Napoli i Cagliari. Remisy są w tym sezonie na porządku dziennym.
