Więcej

Modrić znów pokonał Skorupskiego, ta porażka to najniższy wymiar kary dla Bologny

Milan
MilanPhoto by STEFANO RELLANDINI / AFP
Ani marnujący seryjnie sytuacje Gimenez, ani trzy słupki Milanu, ani nawet nieprzyznany rzut karny nie uratowały w niedzielę Łukasza Skorupskiego. Polski bramkarz był bez szans, jego koledzy z pola bez jakości do odrobienia strat. A Milan? Przed nim wciąż wiele pracy, jednak wygrana na San Siro jest w pełni zasłużona.

Przed niedzielnym meczem na San Siro mieli taki sam dorobek punktowy i równie duży niedosyt: Milan i Bologna potrzebowały zwycięstwa, które potwierdziłoby słuszny kurs obrony przez trenerów po szorstkim wejściu w sezon.

Sprawdź szczegóły meczu Milan – Bologna

Składy i noty za mecz Milan - Bologna
Składy i noty za mecz Milan - BolognaFlashscore

Rossoneri szukali mocnego wejścia w mecz, ale rywale byli gotowi na przyjęcie ich niczym falochron, neutralizując większość wysiłku. Dopiero po 10 minutach Santiago Gimenez doszedł do strzału, przy którym czujnością wykazał się Łukasz Skorupski. Skupieni na ofensywie mediolańczycy pozwolili rywalom się zaskoczyć i w 14. minucie Nicolo Cambiaghi pokonał Mike’a Maignana. San Siro i tak było ciche z racji protestu, ale przez moment zrobiło się nerwowo. Po chorągiewce liniowego również VAR potwierdził, że był spalony.

Milan wrócił do walki o prowadzenie i w 24. minucie Pervis Estupinan był o włos od pokonania Skorupskiego, posyłając podkręcone uderzenie w dalszy słupek bramki gości. Dynamika otwarcia meczu szybko osłabła i pierwsza połowa kończyła się raczej niespiesznie: Bologna była w stanie trzymać piłkę dłużej i oddalać grę od swojej bramki, przez co 45 minut skończyło się z tylko jedną bramkarską interwencją. Choć jeszcze po rzucie rożnym w ostatniej chwili Milan mógł uradować kibiców.

Tylko Modrić znalazł sposób...

Druga część zaczęła się od sprzecznych uczuć gospodarzy. Z jednej strony domagali się uznania faulu i przyznania rzutu karnego (VAR nie uznał tych roszczeń), a z drugiej – po ledwie kilku minutach z kontuzją boisko musiał opuścić kontuzjowany Maignan. A jednak doczekali się kibice Rossonerich: zneutralizowany w pierwszej połowie Saelemaekers w 60. minucie wyczekał i odegrał do wchodzącego po cichu Luki Modricia. Chorwat po profesorsku wsunął piłkę do bramki poza zasięgiem Skorupskiego!

Po otwarciu wyniku Milanisti próbowali pójść za ciosem, w czym błyskawicznie po wejściu z ławki udział wziął Samuele Ricci. W 65. minucie przymierzył i z dystansu huknął w słupek. Rossoblu mieli poważne problemy, po przerwie Bologna nie istniała w ofensywie, rzadko w ogóle opuszczała tercję defensywną. Nie pomógł sam Skorupski, który złym wybiciem oddał piłkę rywalom, na szczęście bez konsekwencji. 

Dopiero na kwadrans przed końcem gra chwilami przenosiła się na stronę Milanu, jednak o wyrównaniu nie było mowy. Przeciwnie, to Milan miał obowiązek podwoić prowadzenie w 83. minucie, gdy Gimenez położył Skorupskiego i… uderzył w słupek! Jakby limit szczęścia nie został jeszcze wyczerpany, arbiter w oczywistej sytuacji nie przyznał Milanowi rzutu karnego i Bologna wciąż miała jedną bramkę straty u progu doliczonego czasu. Z takim wynikiem - za to bez punktów - skończyła mecz.

Statystyki meczu Milan - Bologna
Statystyki meczu Milan - BolognaOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen