Jeszcze w niedzielę strzelał ostatniego gola dla Midtjylland, a dziś ma już na sobie trykot nowego zespołu. Choć, czy w tym wypadku można pisać "już"? Sprowadzenie Adama Buksy było celem Udinese jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, może z nim w składzie Zebry nie zaliczyłyby tylko remisu w meczu otwarcia z Hellasem?
Przypomnijmy, że Udinese zgłosiło się po Adama Buksę parę tygodni temu, rozpoczynając rozmowy o jego pozyskaniu z FC Midtjylland. 29-letni napastnik dobrze zna Kostę Runjaicia z Pogoni Szczecin, co zwiększa jego szanse na regularną grę, a do tego Serie A to inna półka niż Superliga.
O propozycji czteroletniego kontraktu wiedzieliśmy w połowie sierpnia, ale sprawę spowolniła kwestia odstępnego za piłkarza. Udinese pierwotnie miało zaoferować kwotę wyraźnie poniżej jego aktualnej rynkowej wartości (blisko 5,8 mln euro). Dopiero druga propozycja Udinese - według Nicolo Schiry w wysokości 5 mln euro - zyskała uznanie i zawodnik otrzymał zielone światło. Faktycznie podpisał umowę do końca sezonu 2028/29.
Przy okazji prezentacji piłkarza Udinese zamieściło obszerny i nieźle napisany biogram piłkarza, choć nie obyło się bez wzmianki o dwóch sezonach w Zagłębiu Lublin. To drobnostka - Buksa dla włoskich mediów jest na tyle nową postacią, że jeden z serwisów pomylił go z jego bratem Aleksandrem, a inny jego nazwisko pisał jako Buska.
Nic tak dobrze nie nauczy Włochów zwracania uwagi na szczegóły, jak dobra postawa Polaka w Serie A. Nadzieje na to dają ostatnie dwa jego sezony: po nieudanej przygodzie w RC Lens (dotąd jego jedyna styczność z ligami top 5) napastnik odbudował się w Antalyasporze (2023/24), a jego skuteczność w kolejnej kampanii (2024/25) pozwoliła FC Midtjylland do ostatniego meczu walczyć o mistrzostwo Danii. W FCM miał średnią pół gola na mecz (12/24 występy) w lidze, a kolejne cztery trafienia dołożył w Europie.
Adam Buksa ze swoim wzrostem i instynktem na przedpolu rywala może okazać się istotnym wzmocnieniem w układance Kosty Runjaicia, które jest znane bardziej jako drużyna groźna ze stałych fragmentów. Dokładnie ta łatka sprawdziła się wczoraj, gdy jedyną bramkę gospodarze zdobyli na Friuli po rzucie rożnym. Również wczoraj swój pierwszy mecz w Udine zaliczył Jakub Piotrowski, pierwszy Polak sprowadzony tego lata przez Runjaicia.