Napoli przyjechało na północ Włoch po komplet punktów utrzymujący ich na fotelu lidera, ale Udinese przygotowało się na grę faworytów bardzo dobrze, neutralizując ataki Azzurich od pierwszych minut.
Sprawdź szczegóły meczu Udinese - Napoli

Wprawdzie bywało nerwowo, jak przy wybiciu Bertoli tuż sprzed linii bramkowej, ale Napoli nie było w stanie zaatakować skutecznie. Jeszcze w 15. minucie Hojlund doszedł do główki, ale Okoye nie miał problemów. Moment później również Vanja Milinković-Savić musiał bronić uderzenie głową Christiana Kabasele, a tuż przed upływem 30. minuty Jakub Piotrowski powinien był mieć asystę, gdy wyłożył Ekkelenkampowi, a golkiper wybił.
Pierwsza połowa była daleka od widowiskowej, ostatnim ciekawym akcentem była główka polskiego pomocnika z 42. minuty, która poszła ponad bramką. Za to pierwszy kwadrans drugiej odsłony był już o klasę lepszy w wykonaniu gospodarzy: Piotrowski wygrał walkę z McTominayem przed swoją bramką i zaczął akcję. W niej Bertola w 51. minucie huknął z dystansu, Vanja wypluł piłkę przed siebie, a Keinan Davis dobił i trybuny wybuchły. Prowadzenie? Nie, VAR znalazł spalonego.
Moment później Ekkelenkamp miał okazję z rzutu wolnego, trafił jednak w mur. Za to Jakub Piotrowski nie mógł uwierzyć, że tak imponującego kwadransa nie zamknął golem: fantastycznie wdarł się w pole karne, posłał rakietę pod poprzeczkę, ale golkiper gości zdołał zepchnąć piłkę na obramowanie!
Udinese naciskało nadal i widzowie łapali się za głowy, że Zaniolo spudłował w tak dobrej okazji z kilku metrów. Poprawił się jednak moment później, gdy w 69. minucie przyjął podanie od Piotrowskiego i pokonał Vanję niskim uderzeniem. I znów radość widowni uciął VAR: przed dograniem do Polaka faulowany był Lobotka. Dwa gole Udinese zostały unieważnione, za to przy trzecim nie było do czego się przyczepić: w 74. minucie Ekkelenkamp cudownie wpakował do piłkę z 18 metrów! Nikt mu tego gola nie zabrał.
Antonio Conte natychmiast spożytkował pozostające zmiany, podczas gdy Kosta Runjaić zostawił wszystkie na ostatnie minuty. W jego koncepcji Udinese miało przetrwać z prowadzeniem mimo desperackich ataków Napoli, dlatego ostatnich kilka minut Adama Buksy nie mogło dać mu wielu okazji na połowie rywali. A te chwilami były niemal skazane na sukces: W 88. minucie Hojlund z kilku metrów nie trafił w bramkę, a w doliczonym czasie Lucca obił słupek zanim Politano przestrzelił. Napoli poległo i nie wróci na tron Serie A.

