Jak podała dziś gazeta Corriere dello Sport, sytuacja Piotra Zielińskiego pozostaje nierozstrzygnięta. Pierwsze rozmowy w sprawie przedłużenia umowy z pomocnikiem Napoli prowadziło tuż po zdobyciu Scudetto, jednak nie doszło do porozumienia.

Jako powód włoskie źródła podają niezgodność co do wartości umowy. Zarabiający dotąd 3,8 miliona euro (16,9 mln zł) piłkarz miał zaoferować podniesienie zarobków do 4,5 miliona (20 mln zł). Co prawda klub z Kampanii podniesie swoje przychody dzięki świetnej postawie na boisku w rozgrywkach 2022/23, ale zarząd celuje w redukcję wydatków płacowych, nie ich podniesienie.

Dlatego pierwszą odpowiedzią Napoli miało być zaproponowanie dłuższej umowy, co – łącznie – zapewniłoby Zielińskiemu odpowiednią kwotę. 29-letni Polak, który jeszcze przez rok ma grać a Neapolu, nie miał jednak wyrazić zadowolenia z oferty.

Sprzedadzą Zielińskiego? Lazio pierwsze w kolejce

Na razie klub i sam zawodnik zapowiadają, że przedłużenie umowy to preferowane rozwiązanie, a Zieliński miał zapewnić, że Azzurri mają pierwszeństwo. Jednak Polak jest już po pierwszym kontakcie z Lazio, gdzie miałby zastąpić Sergeja Milinković-Savicia w środku pola.

Serb może trafić do Dortmundu lub Liverpoolu, a wtedy Maurizio Sarri miałby widzieć miejsce w kadrze dla Zielińskiego. Tu powraca jednak kwestia finansowa: Lazio nie dysponuje większymi środkami niż Napoli, dlatego najbardziej realna wydaje się opcja wyprowadzki do Rzymu w ostateczności, gdyby porozumienie między zawodnikiem a Napoli okazało się niemożliwe.

Dla drużyny z Neapolu nieprzedłużenie umowy oznaczałoby konieczność sprzedaży zawodnika. Zieliński ma przecież kontrakt do końca kolejnego sezonu i zatrzymanie go w tym oknie transferowym pozwoliłoby mu odejść za darmo po rozgrywkach 2023/24. Tymczasem Napoli może na nim wciąż zarobić ok. 20 milionów euro.