Hiszpański napastnik ucierpiał podczas niedzielnego meczu ze Stalą Rzeszów, kiedy strzelił gola, który ostatecznie został anulowany, ponieważ sędziowie uznali, że Angel Rodado był na pozycji spalonej. Z ujęć kamery można mieć wątpliwości co do słuszności tej decyzji, ale faktem jest to, że kapitan Białej Gwiazdy umieszczając piłkę w siatce, został kopnięty, co spowodowało uraz.
Ta sytuacja miała miejsce jeszcze w początkowej fazie spotkania (25. minuta meczu), Hiszpan mocno odczuł to starcie, potrzebował pomocy medyków, ale wrócił do gry i drugiej połowie zanotował jeszcze trafienie na 2:0, które ostatecznie okazało się kluczowe, bo mecz ze Stalą zakończył się wynikiem 2:1.
Przeczytaj relację z meczu Wisła Kraków – Stal Rzeszów
Rodado opuścił murawę w 82. minucie spotkania i zastanawiano się, co z jego zdrowiem. Zaraz po meczu trener Mariusz Jop przekazał, że Hiszpan ma opuchniętą kostkę i trzeba będzie poczekać z diagnozą.
Przed starciem z Hutnikiem Kraków na konferencji prasowej szkoleniowiec Białej Gwiazdy przekazał, że Rodado wciąż ma opuchniętą kostkę, nie zagra w meczu pucharowym z Hutnikiem, ale trwa walka o jego udział w spotkaniu 15. kolejki Betclic 1. ligi z Chrobrym Głogów, który będzie bardzo ważny dla Wiślaków, ponieważ ich najbliższy rywal to jedna z rewelacji i zajmuje 4. miejsce w tabeli.
"Sprawa nie jest taka prosta. Sztab medyczny zrobi wszystko, żeby na niedzielę Angel był gotowy" – przekazał Mariusz Jop, a następnie dodał:
"Staw skokowy jest obrzęknięty, trochę krwi się wylało, częściowo od uderzenia w tę nogę. Myślę, że do niedzieli Angel powinien dojść do siebie, tym bardziej znając jego historię urazów i to jak szybko on potrafi się zebrać po takich sytuacjach, to myślę, że tutaj szanse są duże".
