Do niedawna był piłkarzem Salernitany, ale nie mógł tam liczyć na regularną grę. Miniony sezon spędził na wypożyczeniu w Yverdon Sport, ale najbliższa przyszłość Mateusza Łęgowskiego nie będzie związana ani z Włochami, ani ze Szwajcarią.
Według relacji Reşata Cana Özbudaka zawodnik we wtorkowy wieczór wylądował w Stambule, by rozpocząć rozmowy z Eyupsporem. W Turcji okno transferowe trwa do 11 września, dlatego jest jeszcze czas na osiągnięcie porozumienia, a zwykle przylot oznacza, że do finalizacji zostały formalności.
Wyceniany obecnie na 2,3 mln euro Łęgowski jest wolnym zawodnikiem po rozwiązaniu umowy z Salernitaną z końcem sierpnia, dlatego negocjuje tylko swoje wynagrodzenie i inne warunki umowy. Ten sam dziennikarz zapewnia, że Eyupspor pierwszą ofertę przedstawił zawodnikowi już blisko tydzień temu.
Jeśli Eyupspor brzmi dla polskiego kibica anonimowo, to… prawidłowo. Dopiero w minionym sezonie pierwszy raz w historii awansowali do Super Lig, za to weszli do niej z przytupem. Debiutancki sezon udało się zakończyć na 6. miejscu, długo byli w strefie pucharowej.
To ponad stuletni klub z bogatymi tradycjami, ale znany był głównie jako zespół dzielnicowy. Wywalczony po sporym doinwestowaniu awans przerósł klub pod pewnymi względami, np. ich stadion nie spełnia wymogów i muszą grać u rywali w centralnym lub nawet wschodnim Stambule. Ale pod względem wynagrodzeń i ekspozycji to może być niezły wybór dla Łęgowskiego, jeśli przeprowadzka faktycznie dojdzie do skutku.
