Zaczęli piorunująco, ale skompromitowali się w karnych! Inter poległ z Bologną w Superpucharze

Zaktualizowany
Zaczęli piorunująco, ale skompromitowali się w karnych - Inter poległ z Bologną w Superpucharze
Zaczęli piorunująco, ale skompromitowali się w karnych - Inter poległ z Bologną w SuperpucharzePhoto by SIMONE ARVEDA / GETTY IMAGES EUROPE / GETTY IMAGES VIA AFP

Piotr Zieliński rozegrał bardzo dobre 85 minut w barwach Interu i chyba powinien zostać na boisku do końca. Jego koledzy seryjnie zawodzili bowiem w rzutach karnych i to Bologna świętuje awans do finałowego meczu o Superpuchar Włoch. Nerazzurri trafili tylko dwa z pięciu karnych, a Ciro Immobile przypieczętował awans Rossoblu.

W drugim półfinale Supercoppa Italiana faworyzowany Inter mierzył się z debiutującą w tych rozgrywkach Bologną. Spotkanie rozpoczęło się dokładnie po myśli bukmacherów, gdy Inter objął prowadzenie w niewiele ponad minutę. Po 70 sekundach wysoka wrzutka Bastoniego znalazła Marcusa Thurama na dalszym słupku, a Francuz pewnie umieścił piłkę w bramce.

Sprawdź szczegóły meczu Bologna – Inter w Superpucharze

Składy i noty za mecz Bologna - Inter
Składy i noty za mecz Bologna - InterFlashscore

Po świetnym starcie Interu Bologna doszła do głosu

Pierwsze 5 minut było istnym oblężeniem bramki Bologny i drużyna trenera Italiano miała szczęście, że skończyło się na jednej bramce. Dopiero dłuższej chwili Bologna zdołała opędzić się od rywali i wyprowadzić pierwszą akcję. Skończyło się lepiej niż mogło się wydawać: po rykoszecie Josep Martinez musiał bronić się przed piłką lecącą pod ostrym kątem.

Choć z ataku niewiele wyszło, to Rossoblu wyraźnie odepchnęli Inter i gra zdecydowanie się wyrównała. Mało tego, w 22. minucie Miranda powinien był zapewnić Bolonii wyrównanie z 13 metrów, a strzelił tylko w Martineza wybijającego mocne uderzenie. 

W 25. minucie bliski szczęścia wydawał się Piotr Zieliński: cudownie pozbawił rywala piłki, poszedł z nią na bramkę i rozegrał z Dimarco, po czym strzelił. Ravaglia zdołał go zatrzymać, ale i Dimarco wcześniej spalił, dostał piłkę od Polaka nieco za późno.

Gdy minęło pół godziny, Bisseck zagrał piłkę ręką w polu karnym i choć nie było to celowe, to sprokurował rzut karny. Orsolini wyczekał na ruch Martineza i pokonał go strzałem w środek bramki, wyrównując stan rywalizacji. Przed przerwą oglądaliśmy jeszcze grymas bólu Zielińskiego, który dłuższą chwilę zbierał się z boiska po uderzeniu w łydkę przez Santiago Castro. Z kolei Lucumi o mały włos nie wpakował do swojej bramki piłki przy próbie zablokowania strzału Dimarco.

Ani karnego Zielińskiego, ani żadnego innego gola...

Druga część meczu zaczęła się lepiej dla Nerazzurrich, choć bez konkretów. Dopiero w 55. minucie Santiago Castro wybił bramkarzowi Interu piłkę spomiędzy nóg, ale nie zdołał zabrać jej ze sobą. Co mówimy o niewykorzystanych sytuacjach? Że się mszczą: sekundy później sędzia odgwizdał rzut karny po faulu Lysakera Heggema. Piotr Zieliński już ułożył piłkę na wapnie, ale VAR przywołał arbitra i z jedenastki nic nie wyszło

Widząc brak efektów w kolejnych fragmentach, Cristian Chivu zagrał mocnymi kartami: weszli Lautaro Martinez, Davide Frattesi i Andy Diouf. Przewaga pozostawała po stronie faworytów, ale wynik ani drgnął. Argentyński snajper miał wyborną sytuację w 80. minucie, gdy z trudnego położenia oddał strzał, który Ravaglia wybijał ze sporym wysiłkiem. 

Po nim potężne uderzenie posłał Dimarco, jednak piłka minęła słupek. Kolejną próbę z dystansu zapisał na koncie Piotr Zieliński, lecz to uderzenie szło wprost w rękawice Ravaglii. Jeszcze w 85. minucie rzut rożny skończył się dojściem do główki niekrytego De Vrija, ale ten uderzył bardzo niecelnie.

Karne okazały się nieuniknione

Skoro Inter nie mógł, w 88. minucie Jonathan Rowe huknął z woleja po rzucie rożnym - gdyby nie blok, to mogła być piłka meczowa! Tuż po wejściu w doliczony czas fantastycznie uderzył Giovanni Fabbian, na co jeszcze lepszą obroną odpowiedział Josep Martinez. Ponieważ nikt do końca meczu nie zdołał pokonać bramkarza rywali, mecz musiały kończyć rzuty karne. Szkoda, że Piotr Zieliński zszedł po 85 minutach, choć rozgrywał co najmniej solidne zawody i mógł przydać się w karnych.

Jedenastki rozpoczęli kapitanowie: Lautaro Martinez i Lewis Ferguson z łatwością wypełnili swój obowiązek, za to strzał Bastoniego lewą nogą okazał się łatwy dla Ravaglii. Nikola Moro zrewanżował się strzałem obronionym przez Josepa Martineza i wciąż był remis. Mało tego, w trzeciej kolejce i Barella, i Miranda posłali piłkę w trybuny! Dopiero Jonathan Rowe z lekkością pokonał Maritneza, co dało prowadzenie Bologny po fatalnej próbie Bonny'ego. De Vrij zmieścił uderzenie od poprzeczki, ale jeszcze efektowniej strzelił Ciro Immobile, który zapewnił Rossoblu awans do finału!

Statystyki meczu Bologna - Inter
Statystyki meczu Bologna - InterFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen