W pierwszej połowie goście prowadzili raz – 1:0, remis był jeszcze przy stanie 4:4. Później już systematycznie rosła przewaga Polaków. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 14:8.Po zmianie stron Algierczycy nie potrafili odwrócić losów rywalizacji. W 42. minucie prowadzenie polskiej drużyny sięgnęło 10 goli (22:12) i kwestia tego, kto zajmie 19. miejsce w zawodach była praktycznie rozstrzygnięta.
To było siódme i ostatnie spotkanie zespołu trenera Bartosza Jureckiego w 25. edycji MMŚ.
W pierwszej fazie grupowej biało-czerwoni pokonali w Płocku Urugwaj 39:16, potem przegrali ze Słowenią 21:31 i Norwegią 22:35. W efekcie Polska zajęła trzecie miejsce, nie znalazła się w gronie 16 najlepszych ekip turnieju i pozostała jej walka już tylko o Puchar Prezydenta IHF (światowej federacji), czyli o najwyżej 17. miejsce.
W tej rundzie Polacy pokonali w Płocku Brazylię 31:26 i Argentynę 33:32. Na ostatnie dwa spotkania przenieśli się do sosnowieckiego kompleksu ArcelorMittal Park. W czwartkowym "półfinale" przegrali z Islandią 32:38 i ostatecznie walczyli o 19. lokatę z Algierczykami, którzy dzień wcześniej wyraźnie ulegli Serbom 25:34.
Mecze o medale odbędą się w Arenie Katowice, oddanej niedawno do użytku. Współgospodarzem zawodów były także Kielce.
W imprezie biorą udział 32 drużyny, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych będzie 116 meczów. Triumfator wyjedzie z Katowic z pucharem zaprojektowanym i wykonanym przez polskiego rzeźbiarza Krzysztof Renesa.
W 1997 roku biało-czerwoni – z obecnym prezesem związku (ZPRP) Sławomirem Szmalem w bramce - zajęli czwarte miejsce.
Poprzednie MMŚ były rozgrywane w 2023 w Niemczech i Grecji. Finał w Berlinie (wygrany przez gospodarzy z Węgrami 30:23) zgromadził komplet ośmiu tysięcy widzów. Polacy zajęli wtedy 17. miejsce. To był pierwszy występ polskiej drużyny w tej imprezie po 20-letniej przerwie.