24-letni ofensywny pomocnik Sebastian Kowalczyk nie jest już zawodnikiem Pogoni Szczecin. Wychowanek szczecinian po raz pierwszy zmienia barwy klubowe, zostawiając za sobą niemały dorobek: 186 meczów, 19 goli i 22 asysty.
Portowcy mieli zgarnąć za swojego piłkarza ok. miliona euro, a więc ok. 4,4 mln zł. Szczecinianin na razie związał się z Houston Dynamo na półtora sezonu, do końca 2024 roku. Umowa zawiera jednak opcje przedłużenia na rozgrywki 2025 i 2026.
"Sebastian może grać jako skrzydłowy lub środkowy atakujący, który pomoże nam wywalczyć playoffy MLS i powalczyć o US Open Cup. W wieku 24 lat ma już ogrom doświadczenia w pierwszym składzie jednego z najlepszych klubów Polski i jest w szerokiej kadrze narodowej" – przedstawia nowy nabytek dyrektor generalny Dynamo, Pat Onstad.
Na razie Kowalczykowi zostały do uregulowania sprawy wizowe, ale powinien pojawić się na boiskach amerykańskiej MLS niebawem.
Jak zdradził dyrektor sportowy Pogoni Dariusz Adamczuk, piłkarz planował odejście z wyprzedzeniem i mógł poczekać do wygaśnięcia umowy, ale celowo przedłużył kontrakt z Portowcami, by klub zarobił na jego transferze.