Kolejne miejsca zajęli Włoch Giulio Ciccone (Lidl-Trek) i Irlandczyk Ben Healy (EF Education - EasyPost), którzy stracili do triumfatora niewiele ponad minutę.
26-letni Pogacar, podobnie jak rok temu, zaatakował 35 km przed metą, na podjeździe Cote de la Redoute. W pościg za nim ruszyła czwórka, w której byli Ciccone, Healy, Brytyjczyk Thomas Pidcock (Q36.5 Pro Cycling Team) oraz Francuz Julian Alaphilippe (Tudor Pro Cycling Team).
Włoch i Irlandczyk utrzymywali się za Słoweńcem ze stratą 1.15-1.25. Drugi duet opadł z sił. Peleton do Pogacara tracił blisko dwie minuty. W końcówce grupa zasadnicza zmniejszyła stratę o połowę, a przyprowadził ją Włoch Simone Velasco (XDS Astana Team).
Triumfator wyścigu szczęśliwy na mecie opowiadał, że na podjeździe Cote de la Redoute zorientował się, iż wokół ma dużo swoich kolegów z drużyny i postanowił sprawdzić rywali.
"Widziałem, że w czołówce nie ma kolarzy z grupy Alpecin-Deceuninck. Domyślałem się, że spowodowane to było nie najlepszą dyspozycją Mathieu van der Poela. Skoro ucieczka się powiodła, to później pędziłem do mety" - tłumaczył zwycięzca.
Słoweniec powtórzył w Liege sukces z lat 2021 i 2024, a w sumie odniósł dziewiąte zwycięstwo w jednym z monumentów, ponieważ ma jeszcze w dorobku cztery triumfy w Il Lombardia oraz dwa w Dookoła Flandrii, w tym w tegorocznej edycji.
W sumie w zawodowej karierze odniósł 95 zwycięstw.
Pogacar, który zdominował rywalizację w zeszłym roku, zostając m.in. mistrzem świata, do rywalizacji powróci do ścigania w wyścigu Criterium du Dauphine, zaplanowanym na pierwszą połowę czerwca.