Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla gospodarzy, którzy byli nieskuteczni pod koszem przeciwnika, a sami nie potrafili go zatrzymać w obronie. Efekt był taki, że przegrywali 8:20. Partizan utrzymywał przewagę, a świetne zawody rozgrywał Kevin Punter, który na sekundę przed końcem kwarty oddał celny rzut za trzy i jeszcze był przy tym faulowany. Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 31:16 dla gości.

Druga kwarta przebiegała w podobnym stylu jak pierwsza. Partizan pilnował przewagi, a Panathinaikos próbował odrabiać straty w najlepszym momencie zbliżyli się do Serbów na dziewięć oczek, gdy przegrywali 35:44. Końcówka jednak należała do Partizana, który na przerwę po pierwszej połowie schodził, prowadząc 54:41.

Trzecia kwarta to szaleńcza pogoń gospodarzy, a dobrze w niej pod koszem wyglądał Georgios Papagiannis. Panathinaikos zaskoczył gości dobrą grą od początku kwarty i doprowadził nawet do stanu 57:58. Partizan ocknął się pod koniec tej części meczu, ale przed decydującym starciem prowadził tylko 68:64.

Czwartą kwartę lepiej rozgrywali goście, którzy ponownie wyszli na zdecydowane prowadzenie 83:73. Wtedy dobrą asystą popisał się Mateusz Ponitka, który zagrał do Derricka’a Williams’a, a ten trafił za trzy punkty, następnie błąd popełnili gracze Partizana, a z kontrą ponownie poszedł Williams i zrobiło się 82:88. Ostatnie punkty w meczu zdobył Ponitka, ale ostatecznie jego Panathinaikos przegrał 89:91. Polak spędził na parkiecie blisko 28 minut, zdobył 12 punktów, miał cztery zbiórki i trzy asysty. Bohaterem meczu został Kevin Punter, który zdobył 29 punktów.