Podium grupowe (prawie) zacementowane
Po sześciu pełnych kolejkach podium w grupie G jest już jasne: Holandia, Polska i Finlandia. Wszystkie zespoły dzielą po trzy punkty, a Finom został już tylko jeden mecz, gdy my z Holendrami mamy po dwa.
To oznacza, że Biało-Czerwoni mają już niemal pewny (statystycznie w okolicach 99%) udział w marcowych barażach strefy europejskiej. W listopadzie zagrają bowiem z Oranje w Warszawie oraz Maltą na wyjeździe i nawet dwie porażki mogłyby nie dać tlenu Finom. Co prawda ich wygrana nad Maltą jest wielce prawdopodobna, ale przy równej liczbie punktów liczyć się będzie bilans bramek, a obecnie zespół trenera Jana Urbana ma +6, zaś Suomi -5.
Bilans goli działa z kolei mocno na niekorzyść Polaków w zestawieniu z Holendrami (+19!), co też praktycznie zamyka nam szansę walki o pierwszą lokatę i bezpośrednią kwalifikację do MŚ. Żeby wyprzedzić Holendrów, Robert Lewandowski i koledzy musieliby zwyciężyć w bezpośrednim meczu 14 listopada na PGE Narodowym i liczyć na jej potknięcie trzy dni później z Litwą w Amsterdamie, a sami pokonać Maltę na zakończenie zmagań grupowych. Uzyskanie bowiem lepszego bilansu bramkowego niż zespół trenera Ronalda Koemana na koniec eliminacji jest poza zasięgiem.

Zasady losowania par barażowych
Wszystko wskazuje zatem, że Biało-Czerwoni będą jedną z 16 drużyn Starego Kontynentu, które w marcu (26 i 31 marca 2026) przystąpią do baraży. W nich 12 miejsc zarezerwowanych jest dla reprezentacji, które zajmą drugie pozycje w swoich grupach eliminacyjnych. Pozostałe cztery przypadną tym zwycięzcom grup Ligi Narodów UEFA, którzy nie zajęli czołowych dwóch lokat w swoich grupach kwalifikacji.
Zespoły z drugich miejsc, na podstawie listopadowego notowania rankingu FIFA, zostaną podzielone na trzy koszyki po cztery ekipy. Reprezentacje, które dostaną dodatkową szansę walki o przepustki na MŚ, trafią do ostatniego, czwartego koszyka.
Losowanie ustali cztery tzw. ścieżki barażowe, do każdej trafi po jednej reprezentacji z każdego koszyka. W półfinałach drużyna z koszyka 1 (najwyżej notowane) podejmie rywala z czwartej, "ligonarodowej" grupy, a zespół z koszyka nr 2 zagra u siebie z przeciwnika z 3. Rozstrzygnięcie nastąpi w jednym spotkaniu. Podobnie będzie w finałach każdej ścieżki, przy czym jego gospodarze zostaną wyłonieni losowo.
Polska może uniknąć najsilniejszych rywali
Po niedzielnej serii meczów w „wirtualnym” podziale na koszyki ekip z drugich miejsc Polska otwiera drugą czwórkę (1524 pkt). Oprócz niej, znalazłyby się w niej: Czechy, Węgry i Szkocja. Najwyżej notowane drużyny z drugich miejsc to obecnie Belgia, Włochy, Turcja i Ukraina, przy czym już wieczorne pojedynki w grupie J Walii z Belgią i Macedonii Płn. z Kazachstanem mogą zmienić hierarchię i barażowy podział.
Walia, na razie, obok Rumunii, Szwecji i Mołdawii zajmuje miejsce wśród czterech reprezentacji mogących liczyć na dalszą walkę o mundial z uwagi na wyniki w Lidze Narodów. Z kolei, gdyby Belgia awansowała bezpośrednio, to Polacy mają dużą szansę znaleźć się w pierwszym koszyku i uniknąć teoretycznie najsilniejszych rywali, np. Włochów, którzy raczej nie wyprzedzą świetnie spisujących się w kwalifikacjach Norwegów.
Możliwych scenariuszy jest wciąż kilka, choć można zakładać, że Biało-Czerwoni barażowy półfinał rozegrają na własnym terenie i patrząc przez pryzmat potencjalnych rywali będą w nim faworytem.
W przyszłorocznych MŚ po raz pierwszy wystąpi 48 drużyn. Turniej w USA, Meksyku i Kanadzie odbędzie się w dniach 11 czerwca - 19 lipca.
Podział drużyny na koszyki barażowe po meczach z 12 października
Koszyk 1: Belgia, Włochy, Turcja, Ukraina
Koszyk 2: Polska, Czechy, Węgry, Szkocja
Koszyk 3: Albania, Irlandia Północna, Bośnia i Hercegowina, Kosowo
Koszyk 4 (Liga Narodów): Rumunia, Szwecja, Walia, Mołdawia