Pogacar na 238-kilometrowej trasie z Como do Bergamo rozstrzygnął wyścig w swoim stylu, czyli po samotnej ucieczce. Podobnie jak rok temu, drugi na mecie ze stratą 1.48 był Belg Remco Evenepoel (Soudal Quick-Step), a trzeci ze stratą 3.14 Australijczyk Michael Storer (Tudor Pro Cycling Team).
Słoweniec jest pod koniec roku w znakomitej formie. Dwa tygodnie temu w Rwandzie obronił tytuł mistrza świata, a przed tygodniem zwyciężył w mistrzostwach Europy we Francji. Triumfował również we wtorek w klasyku Tre Valli Varesine. W sobotę wygrał 10. w karierze tzw. kolarski monument.
Przed rozpoczęciem wyścigu kończący karierę Majka, który zajął 39. miejsce ze stratą 7.10 do zwycięzcy, został przez rywali uhonorowany specjalnym szpalerem. Na trasie wyścigu nie zabrakło też polskich kibiców, którzy dziękowali Polakowi za długą karierę.
36-letni „Zgred” z podkrakowskich Zegartowic przeszedł do historii polskiego kolarstwa jako jedyny, który wygrał w Tour de France jedną z klasyfikacji - górską, i to dwukrotnie (2014, 2016) - i jako jedyny z więcej niż jednym etapowym zwycięstwem w tym wyścigu - wygrał trzy odcinki (dwa w 2014, jeden z 2015). Do największych sukcesów Majki należą również brązowy medal olimpijski w Rio de Janeiro (2016), triumf w Tour de Pologne (2014) i dwa wygrane etapy we Vuelta a Espana (2017, 2021).
Startował w aż 23 wielkich tourach, wyrównując rekord Sylwestra Szmyda, i zajmował najwyższe z polskich kolarzy lokaty w klasyfikacji generalnej Vuelta a Espana (trzeci w 2015) oraz w Giro d'Italia (piąty w 2016).