Nowa "bitwa płci" w tenisie, w której Aryna Sabalenka jest przekonana, że nie ma sobie równych. 28 grudnia na stadionie w Dubaju liderka rankingu WTA i zdobywczyni czterech tytułów wielkoszlemowych zmierzy się z Nickiem Kyrgiosem w pokazowym meczu kobieta kontra mężczyzna.
Sabalenka, po zwycięstwie nad Naomi Osaką w Atlancie, została zapytana, czy zamierza obejrzeć kolejny zaplanowany pojedynek pomiędzy Benem Sheltonem a Kyrgiosem, by przeanalizować grę Australijczyka, z którym zmierzy się w Dubaju.
Białorusinka nie miała wątpliwości: "Wiem, że go pokonam, więc nie muszę oglądać, jak gra" – odpowiedziała mistrzyni z uśmiechem, przy aplauzie publiczności. Pojedynek Sabalenka-Kyrgios będzie czwartą w historii "Bitwą płci", po tych z 1973 roku, kiedy Bobby Riggs pokonał Margaret Court, a kilka miesięcy później zmierzył się z Billie Jean King, oraz z 1992 roku, gdy Jimmy Connors wygrał z Martiną Navratilovą.
Sabalenka przystępuje do meczu w znakomitej formie, natomiast Kyrgios (obecnie nr 668) wraca po długiej przerwie od gry w tourze.
