W dwóch ostatnich (2024, 2025) miał początkowo ograniczony program startów, miał jechać tylko w wybranych imprezach i zbierać punkty w klasyfikacji konstruktorów. Jednak w tym roku jest w tak doskonałej formie, że zespół zdecydował się rozszerzyć program jego startów, aby mógł walczyć o dziewiąty tytuł mistrza świata. Ogier w sezonie 2025, pomimo opuszczenia trzech rund, odniósł już sześć zwycięstw w dziesięciu startach i stawał na podium we wszystkich pozostałych rajdach, z wyjątkiem Rajdu Europy Środkowej, którego nie ukończył.
Swój ósmy tytuł mistrzowski wywalczył w 2021 roku. Gdyby teraz zdobył dziewiąty, wyrówna osiągnięcie swojego rodaka Sebastiena Loeba, który dziewięć razy z rzędu był w latach 2004-2012 rajdowym mistrzem świata.
Przed ostatnią rundą WRC w Arabii Saudyjskiej (27-30 listopada) Francuz jest w klasyfikacji generalnej na drugiej pozycji ze stratą tylko 3 pkt do lidera, partnera z ekipy Toyoty, Brytyjczyka Elfyna Evansa.
Zapytany o to, czy rzeczywiście rozważał możliwość zakończenia kariery po tegorocznym sezonie, odpowiedział, że nie.
"Wszystko idzie teraz zbyt dobrze, żeby to przerwać. Cieszę się rajdami, całym zespołem i atmosferą, jaka u nas panuje" – powiedział Ogier. Dodał, że w nowym sezonie na pewno pojawi się na trasach mistrzostw świata.
Sezon 2026 będzie ostatnim rokiem ery Rally1. Od 2027 najnowocześniejsze obecnie samochody WRC zostaną zastąpione maszynami nowej generacji – WRC27, które będą oparte na technologii Rally2. Dzięki temu utrzymanie zespołu w mistrzostwach świata będzie mniej kosztowne, FIA liczy na pojawienie się nowych ekipy. Teraz w WRC są tylko trzy – Toyota, Hyundai i Ford M-sport.
Ogier przyznał także, że nie wyklucza w przyszłości również możliwości jazdy samochodami WRC27.
"Idę do przodu małymi krokami. Będę kontynuował w przyszłym roku, ale nie mam pojęcia, co będzie w kolejnym" – wyjaśnił.
