Mistrzowie Polski bardzo efektownie zainaugurowali swój pierwszy w historii klubu mecz w Lidze Mistrzów gromiąc wręcz faworyzowany zespół turecki, który w poprzedniej edycji dotarł do półfinału LM.
Początek spotkania był dosyć wyrównany, a ostatnim remisem w pierwszym secie było 17:17. Wówczas as serwisowy Wilfredo Leona dał podopiecznym Stephane Antigi prowadzenie, którego nie oddali do końca seta, a do wyniku 24:19 doprowadziła kolejna asowa zagrywka, tym razem Mateusza Malinowskiego.
Drugi set, podobnie jak pierwszy lublinianie rozpoczęli od prowadzenia 3:0 i jeszcze do stanu 13:10 można się było spodziewać w miarę równej walki, jednak sześć następnych punktów zdobyli gospodarze, praktycznie rozstrzygając losy tej partii.
W trzeci set lepiej weszli siatkarze tureccy prowadząc 2:0, ale po krótkiej chwili wszystko wróciło do normy i Bogdanka LUK wygrywała 6:2. Odtąd, podobnie, jak w poprzedniej partii dominacja polskiej drużyny była ogromna, stąd końcowy bardzo wysoki wynik, rzadko zdarzający się na tym poziomie.
W lubelskiej ekipie wszyscy zawodnicy zasłużyli na słowa uznania, rozgrywający Marcin Komenda znakomicie rozprowadzał piłkę, by każdy z kolegów mógł zademonstrować swoją klasę, a zagrywka i blok stanowiły wielkie atuty. MVP spotkania uznany został atakujący Kewin Sasak.
W zespole tureckim, który popełniał wiele błędów i nie potrafił znaleźć recepty na urozmaicone ataki, po raz pierwszy po kontuzji na krótką chwilę pojawił się Aleksander Śliwka.
"Dla mnie i dla większości moich kolegów był to debiut w Lidze Mistrzów i bardzo się cieszymy, że wypadł on tak okazale" - powiedział kapitan Bogdanki LUK Komenda.
"Było to fajne przeżycie, na które długo czekaliśmy. Wypełniliśmy przyjęte założenia taktyczne, bo trener powiedział, że małe punkty mogą mieć znaczenie w końcowej klasyfikacji. Z szacunkiem podchodzimy do każdego przeciwnika, a dziś cieszyła dobra gra, do której wspaniale napędzali nas kibice" - dodał MVP spotkania.
W drugiej kolejce, która rozegrana zostanie 8 stycznia, Bogdanka LUK Lublin zmierzy się na wyjeździe z z belgijskim Roeselare.
