Wojtaszek: Styl w jakim graliśmy nie był super. Najważniejsze, że udało się wygrać

Wojtaszek: Styl w jakim graliśmy nie był super. Najważniejsze, że udało się wygrać
Wojtaszek: Styl w jakim graliśmy nie był super. Najważniejsze, że udało się wygraćPAP/Piotr Nowak

Siatkarze PGE Projektu Warszawa udanie rozpoczęli nową edycję Ligi Mistrzów. Wygrali bez straty seta z belgijskim Volley Haasrode Leuven, chociaż jak przyznał kapitan i libero zespołu Damian Wojtaszek, ich poziom był daleki od najlepszego.

Warszawianie mieli dość łatwe zadanie w pierwszej kolejce nowego sezonu Ligi Mistrzów, bowiem ich rywalem na własnym terenie był teoretycznie najsłabszy zespół grupy E, debiutant rozgrywek z Belgii.

"Życzyliśmy sobie takiego meczu pod względem punktów i nieprzegranego seta, ale styl, jakim graliśmy, to nie był jakiś mega super. Najważniejsze, że przed własną publicznością udało się wygrać spotkanie niedużym nakładem siły. Możemy się skoncentrować teraz na kolejnym meczu, który jest już niedługo z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. To będzie na pewno wymagający przeciwnik, więc krok po kroku realizujemy to, co sobie założyliśmy. Cieszymy się z pierwszej wygranej w Lidze Mistrzów, a następnie już zaczynamy myśleć o PlusLidze" - podkreślił Wojtaszek.

Libero warszawskiego zespołu zapowiedział, że celem Projektu na ten sezon Ligi Mistrzów jest lepszy wynik, niż w ostatniej edycji rozgrywek, gdy odpadli w ćwierćfinale po porażce w złotym secie z tureckim Halkbankiem Ankara.

"Chcielibyśmy awansować do finału Ligi Mistrzów, do Final Four, gdzie w zeszłym sezonie zabrakło nam złotego seta, przegraliśmy z drużyną Ankary. Jeden mecz w Lidze Mistrzów zaważył nad tym, że nie awansowaliśmy. Tak bywa w sporcie, jak nie wykorzystamy swoich sytuacji, to one się później mszczą i tak było w zeszłym roku" - przyznał kapitan stołecznej ekipy.

Polskie zespoły grające w europejskich pucharach głośno mówią o napiętym kalendarzu. Warszawianie nie odczuwają jeszcze trudów intensywności spotkań.

"Na razie jest wszystko ułożone zgodnie z planem. Mamy czas na regenerację, mamy czas na to, żeby zmobilizować się do dobrej gry, zrobić odpowiedni trening siłowy, więc na razie jest ok. Wiemy jednak, że już od połowy grudnia zaczyna się maraton i trwa do połowy lutego, bo zaczynamy również grę prawdopodobnie w Pucharze Polski, dochodzi do tego Liga Mistrzów, już zaczną się wyjazdy" - powiedział Wojtaszek.

"Dużo meczów graliśmy teraz u siebie w domu, więc żona sama się śmiała, że na razie nie wyjeżdżam. Ja mówię, poczekaj, bo zaraz zaczną się wyjazdy i nie będzie mnie w ogóle do maja. Tak to wygląda, wiemy to, jesteśmy przygotowani, robimy to, co do nas należy" - dodał.

Siatkarze Projektu w niedzielę wrócą do gry w PlusLidze, zmierzą się u siebie z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów czeka ich na wyjeździe 7 stycznia z francuskim Montpellier HSC VB.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen