Następnego dnia siatkarka przeszła serię badań, które nie wykazały nic niepokojącego. Potwierdziła się wstępna diagnoza, że osłabienie Angeliki wynikało ze zmęczenia i dużej intensywności fizycznej oraz stresowej podczas meczu.
Sama rozgrywająca przyznała, że czuła już niepokojące objawy w trzecim secie, ale bardzo chciała pomóc zespołowi, więc została na boisku. To pokazuje, jak ambitną zawodniczką jest Angelika, ale zarazem daje obraz, że nie można lekceważyć sygnałów alarmowych.
Zawodniczka obecnie czuje się już dobrze, nie ma żadnego zagrożenia dla jej zdrowia, a lekkie osłabienie powoli mija. Sztab szkoleniowy i medyczny na bieżąco monitoruje stan Angeliki i będzie podejmował dalsze kroki, co do obciążenia treningowego i występie w kolejnym meczu rozgrywającej ŁKS Commercecon Łódź.
