Rekord skoczni Krafta i ósme miejsce Tomasiaka po pierwszej serii
Konkurs indywidualny w Falun rozpoczął się z 14. belki, a wiatr był sprzyjający, z czego korzystali skoczkowie. Po próbach piętnastu zawodników na czele plasował się Andreas Wellinger (93m, -3.8 pkt za wiatr) przed Rokiem Oblakiem (91.5m, -4.5 pkt).
Jako pierwszy z biało-czerwonych zaprezentował się Aleksander Zniszczoł, który startował z numerem "17". Polak uzyskał 89.5 metra, co ostatecznie dało 31. miejsce i przegrał drugą serię o 0.2 pkt. Kolejnym z Polaków był Paweł Wąsek, on nie miał szczęścia do warunków, bo przy jego próbie wiatr zmienił kierunek i miał dodane 0.4 pkt za wiatr, co przy odległości 88.5 metra dało mu wyższą notę niż Zniszczołowi i awans do drugiej serii na 27. pozycji.
Niestety gorzej poradził sobie Piotr Żyła, który uzyskał 88 metrów, miał odjęte 0.5 pkt za korzystne warunki, co dało mu ostatecznie 35. miejsce. Dawid Kubacki skoczył pół metra dalej od Żyły, miał odjęte 2.7 pkt za wiatr, ale uzyskał lepsze noty od Żyły i wyprzedził go o 0.3 pkt, to dało 33. pozycję.
Znakomitą próbę oddał Kacper Tomasiak, który skakał z numerem "32". Polak skoczył 93 metry, dostał dobre noty i miał tylko 0.6 pkt odjęte za wiatr i aż o 4.7 pkt wyprzedzał Wellingera. Tomasiaka z pierwszej pozycji "zrzucił" Vladimir Zografski, który lądował dwa metry dalej, ale wyprzedził Kacpra tylko o 0.5 pkt, ponieważ miał dużo lepsze warunki (-4.1 pkt).
Ostatni z biało-czerwonych Kamil Stoch uzyskał 93.5 metra, miał odjęte 3.8 pkt za wiatr i wylądował w klasyfikacji za Kacprem. W końcówce oglądaliśmy świetne skoki, a jeden z nich zaprezentował Stefan Kraft, który skoczył 97.5 metra, co oznaczało, że pobił rekord skoczni i objął zdecydowane prowadzenie. Austriak po pierwszej części miał notę o 5.2 pkt wyższą niż Anze Lanisek i 6.4 pkt nad Danielem Tschofenigiem.
Kacper Tomasiak po pierwszej serii był ósmy i tracił do podium 1.6 pkt, na 12. miejscu plasował się Kamil Stoch.
Stefan Kraft wygrywa w Falun, Raimund poprawił rekord! Kacper Tomasiak tuż za pierwszą "10"
Jury zdecydował, że druga seria będzie toczyła się z niższej – 13. belki. Paweł Wąsek w swojej kolejnej próbie trafił dużo lepsze warunki niż w pierwszej, miał odjęte aż 5.2 pkt za sprzyjające warunki, uzyskał 90 metrów i zajął ostatecznie 27. miejsce. Po skokach dziesięciu zawodników na czele był Manuel Fettner, który zepsuł pierwszy skok, ale w drugim poleciał na 94 metry i rozpoczął marsz w górę klasyfikacji.
Bardzo dobre warunki trafił 17. po pierwszej serii Domen Prevc, Słoweniec je wykorzystał, skoczył 95 metrów i objął prowadzenie. Wiatr się jeszcze wzmagał, bo 15. po pierwszej serii Naoki Nakamura miał odjęte aż 9.1 pkt za wiatr i mimo skoku na 94.5 metra przegrał z Prevcem o 1.2 pkt, ale chwilę później Felix Hoffmann uzyskał aż 97 metrów, odjęto mu 7.6 pkt i o 5 punktów wyprzedził Domena.
Kamil Stoch nie do końca wykorzystał swoje warunki, bo skoczył 93 metry, odjęto mu 7.7 pkt, co ostatecznie dało mu 15. miejsce.
Rewelacyjną próbę na taką samą odległość co Niemiec oddał Jan Hoerl i wyprzedził Hoffmanna o 4.9 pkt. Kacper Tomasiak miał mały problem przy wyjściu z progu, uzyskał 93 metry, odjęto mu 7.4 pkt za wiatr i ostatecznie Polak zajął 12. miejsce, co jest jego rekordem życiowym.
Prawdziwą "bombę" odpalił Philipp Raimund, który uzyskał 99.5 metra, czyli dwa dalej niż rekord skoczni Krafta z pierwszej serii. Andreas Widhoelzl obniżył belkę dla Daniela Tschofeniga, ale ten skoczył 93.5 metra i ostatecznie spadł w klasyfikacji. Ten sam zabieg zastosował Robert Hrgota dla Anze Laniska i to dało efekt! Słoweniec skoczył 96 metrów w lepszym stylu niż Raimund, co dało mu notę o 2.8 pkt większą od Niemca.
Stefan Krat uzyskał 96.5 metra z 13. belki, więc bez dodatkowych punktów i to wystarczyło, bo o 2.2 wyprzedził Laniska. Co oznacza, że dogonił dziś legendarnego Mattiego Nykaenena w liczbie zwycięstw w Pucharze Świata (46) i przed nim zostaje już tylko Gregor Schlierenzauer (53). Austriak został też nowym liderem klasyfikacji generalnej.
