"Wygrana w kwalifikacjach, trzecie miejsce i teraz czołowa dziesiątka – to sprawia, że jestem bardziej niż zadowolony. Nawet jeśli już trochę przyzwyczaiłem się do podium" – powiedział Raimund, który do tej pory często miał trudności w Klingenthal, w rozmowie z ARD. "Teraz muszę dalej pracować."
Raimund po raz kolejny pokazał, że potrafi rywalizować z najlepszymi. "Pierwsze zwycięstwo może przyjść prędzej czy później", stwierdził 25-latek. Na nieco ponad dwa tygodnie przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni jasne jest jednak jedno: Raimund niemal samodzielnie niesie niemieckie nadzieje na pierwszy ważny punkt sezonu – chyba że podczas próby generalnej w najbliższy weekend w Engelbergu wydarzy się coś nieoczekiwanego.
