Polska nie jest w gronie faworytów do walki o medale w konkursie drużynowym w Trondheim, W konkursie na skoczni normalnej wprawdzie było pięciu biało-czerwonych w drugiej serii, ale na dużym obiekcie wyglądało to słabo. Jedynie Zniszczoł w treningach był na przyzwoitych miejscach.
Po trzech sesjach treningowych szkoleniowiec wybrał dwóch skoczków, którzy wystąpili w konkursie mikstów. Byli to Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł, ale oni nie zaprezentowali się wybitnie.
Ostatecznie Thurnbichler zdecydował, że Polska wystąpi w składzie: Zniszczoł, Wolny, Wąsek, Kubacki i w takiej kolejności będą ruszać biało-czerwoni podczas konkursu drużynowego. Zabraknie Piotra Żyły, który skakał na poziomie Jakuba Wolnego, ale to właśnie młodszego z Polaków wybrał Austriak.
W konkursie drużynowym faworytami będą Austriacy i Norwegowie, ale do walki na pewno włączą się jeszcze Słoweńcy i Niemcy. Początek konkursu w czwartek o godzinie 17.