Więcej

Wygrana Paschke kończy weekend w Wiśle, Wąsek i Zniszczoł dali powody do radości

Zaktualizowany
Wygrana Paschke kończy weekend w Wiśle, Wąsek i Zniszczoł dali powody do radości
Wygrana Paschke kończy weekend w Wiśle, Wąsek i Zniszczoł dali powody do radościČTK / PAP / Grzegorz Momot / Profimedia
To był świetny konkurs do oglądania, choć ponownie zabrakło walki o czołowe lokaty przez Polaków. Imponujące skoki Wąska i Zniszczoła w finale cieszą, choć nie tak bardzo, jak cieszył się ponownie Pius Paschke, którego triumf w Wiśle umacnia na czele klasyfikacji Pucharu Świata.

Podobnie jak kwalifikacje, niedzielny konkurs w Wiśle rozpoczął się przy niezłych i równych warunkach, dzięki czemu całą pierwszą serię udało się przeprowadzić bez zakłóceń i zmiany belki. A że ustawiono ją ponownie na 16. stopniu, doczekaliśmy się okazałych skoków.

Pierwsza seria: Paschke przeskoczył wszystkich, Polacy solidni

Z siedmiu zakwalifikowanych do konkursu polskich reprezentantów aż sześciu zdołało zmieścić się w finałowej trzydziestce. Do tego skoki były dobre… i na tym kończy się lista pozytywów, ponieważ najbardziej wyczekiwane zagrożenie przez któregoś czołowym zawodnikom nie nastąpiło. 

Najlepiej wypadli Paweł Wąsek (127 m) i Aleksander Zniszczoł (128,5 m), który wspólnie zajęli 12. i 13. miejsce z prawie identycznym dorobkiem punktowym. Dawid Kubacki (125,5 m), Jakub Wolny (127,5 m) i Kamil Stoch (126 m) uplasowali się na granicy drugiej i trzeciej dziesiątki, a polską listę zamknął Piotr Żyła (125 m), który tym samym wypracował wyczekiwane pierwsze punkty w sezonie.

Tabela punktowa była wyjątkowo ciasna po pierwszej serii, a to zwiastowało wiele emocji w finale, natomiast głównych bohaterów wskazać było łatwo. Podium było austriackie aż do ostatniego skoku, gdy Stefan Kraft (134 m), Jan Hoerl (135 m) i Daniel Tschofenig (132 m) wspólnie zasygnalizowali wysoką formę. Wtedy jednak na belce siadł Pius Paschke i huknął 136 metrów, wypracowując prymat po pierwszej serii.

Czołówka "dowiozła", Paschke poza konkurencją

W finałowej serii wiatr zaczął lekko przyduszać zawodników, przez co poprawianie wyników w drugiej próbie okazało się dla niektórych bardzo trudne. W trzeciej dziesiątce skończyli konkurs Piotr Żyła (25. miejsce, 126,5 m) i Kamil Stoch (26. miejsce, 125,5 m), a pod koniec drugiej uplasowali się Jakub Wolny (18. miejsce, 127 m) i Dawid Kubacki (19. miejsce, 124 m). O ile w przypadku Wolnego to wynik ponad oczekiwania, o tyle u pozostałych jest pewien niedosyt. 

Radości polskim kibicom dostarczyli dopiero Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Obaj lądowali równo na 131. metrze i zapowiadało się na skok do czołowej dziesiątki, jednak poprawa warunków pozwoliła (mimo obniżenia belki) najlepszym zawodnikom obronić swoje pozycje. Ostatecznie Wąsek był 11., a Zniszczoł 12.

Po ostatnich skokach stało się jasne, że drugi dzień zawodów w Wiśle nie będzie miał tego samego zwycięzcy. Co prawda Daniel Tschofenig zaliczył dwa świetne skoki, ale jego 131 z drugiej serii wystarczyło tylko na miejsce nr 4. Na podium znaleźli się Jan Hoerl (2. miejsce, 134 m) i Stefan Kraft (3. miejsce 129 m), a dominację na tym etapie sezonu potwierdził Pius Paschke. Jego 133,5 metra wystarczyło do obrony zwycięstwa z komfortowym zapasem.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen