Więcej

Fogo Unia Leszno chce szybko wrócić do żużlowej elity

Fogo Unia Leszno chce szybko wrócić do żużlowej elity
Fogo Unia Leszno chce szybko wrócić do żużlowej elityPAP/Jakub Kaczmarczyk
Po 28 latach nieprzerwanych występów w ekstralidze żużlowcy Fogo Unii Leszno w nadchodzącym sezonie pojadą na jej zapleczu. Jedynym celem dla najbardziej utytułowanego klubu w Polsce może być tylko błyskawiczny powrót do grona najlepszych drużyn w kraju.

Po raz ostatni leszczynianie w drugiej lidze, czyli na drugim poziomie rozgrywkowym startowali w latach 1995-96. Potem nastąpiły znakomity okres w historii klubu, okraszony siedmioma tytułami mistrza Polski oraz trzema srebrnymi medalami. W ubiegłym roku prześladowana przez kontuzje drużyna nie zdołała utrzymać się w ekstralidze. Władze Fogo Unii jeszcze w sierpniu podjęły decyzję, że powrót do elity musi nastąpić błyskawicznie.

"W trakcie poprzedniego sezonu wiedzieliśmy co nam grozi i gdzie możemy znaleźć się po zakończeniu rozgrywek. Dlatego bardzo szybko zaczęliśmy rozmowy kontraktowe. Przedłużenie umów z Grzegorzem Zengotą i Januszem Kołodziejem ogłosiliśmy krótko po ostatnim meczu sezonu. Akcjonariusze klubu jasno zadeklarowali, że jeśli spadniemy, to ten skład musi być na tyle silny, by szybko wrócić do ekstraligi" – powiedział PAP dyrektor zarządzający klubu Sławomir Kryjom.

40-letni Kołodziej, niekwestionowany lider leszczyńskich "Byków", w ostatnim czasie miał ogromnego pecha. Kontuzja goniła kontuzję i dopiero po sezonie miał czas na podreperowanie zdrowia. Dla niego starty na zapleczu ekstraligi to także całkowita nowość.

"Nie mam obaw co do nowych torów. Nie będzie przynajmniej monotonii, a wiele osób uważa, że druga ekstraliga jest czasami ciekawsze od ekstraligi. Co do mojego zdrowia, to przez ten cały czas, starałem się robić, wszystko co mogłem. Chodziłem na rehabilitację, do tego też były normalne treningi. Na dziś świetnie to wygląda, czuję się bardzo dobrze, ale muszę cały czas te moje barki utrzymywać w dobrej dyspozycji" – tłumaczył były reprezentant Polski podczas konferencji prasowej.

Oprócz Kołodzieja i Zengoty, na kolejny sezon pozostali w Fogo Unii Ukrainiec Nazar Parnicki i Australijczyk Ben Cook oraz niemal wszyscy juniorzy. Jedynie lider tej formacji Damian Ratajczak został wypożyczony do Stelmetu Zielona Góra. Z kolei Andrzej Lebiediew przeszedł do Gezet Stali Gorzów, a Bartosz Smektała trafił do Hunters PSŻ Poznań. Nowym zawodnikiem leszczyńskiego zespołu został Australijczyk Josh Pickering (ostatnio Wybrzeże Gdańsk).

W Lesznie nikt nie ukrywa, że powrót do elity to główny cel. Kryjom przyznał jednak, że to zadanie nie będzie wcale łatwe do zrealizowania.

"Jesteśmy najbardziej utytułowanym klubem w kraju, który regularnie też dostarcza do innych zespołów mnóstwo młodych, utalentowanych zawodników. Ekstraliga to jest środowisko, w którym czujemy się najlepiej. Natomiast to nie jest tak, że my przez tę ligę się przejedziemy. Nie jesteśmy tu sami i będziemy musieli mocno napracować się, by osiągnąć sukces. Poziom sportowy zaplecza ekstraligi z roku na rok rośnie - przed tym sezonem 12 zawodników z ekstraligi przeszło do klubów 2. ekstraligi. Myślę, że Polonia Bydgoszcz ma też duże aspiracje i na tę drużynę musimy mieć oko. W gronie faworytów była też Stal Rzeszów, ale poważna kontuzja Taia Woffindena mocna ją osłabiła" – wyjaśnił.`

Po kilku latach przerwy do regulaminu rozgrywek wróciły baraże o ekstraligę, w których siódmy zespół z elity, zmierzy się z wicemistrzem drugiej ekstraligi.

"Mam przekonanie graniczące z pewnością, że w tym roku mogą aż dwie drużyny awansować do elity. Unia Leszno i Polonia Bydgoszcz prezentują bardzo wysoki poziom sportowy i drużyna z ekstraligi, która pojedzie w barażu nie będzie miała łatwego zadania" – ocenił Kryjom.

W związku z degradacją, władze klubu z południowej Wielkopolski liczą się z niższą frekwencją niż dotychczas.

"Widzimy to po naszych innych działaniach, że klub jest obecny w życiu kibiców. Nie oczekujemy frekwencji na poziomie ekstraligi, ona na pewno będzie trochę niższa, ale wielu fanów będzie z nami. Na pewno kluczowe mecze z takimi rywalami, jak Polonia i spotkania rundy play off zgromadzą większą publiczność" – podsumował Kryjom.

Na inaugurację sezonu leszczynianie w niedzielę na własnym torze podejmować będą beniaminka Autona Unię Tarnów.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen