Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA), czyli organ zarządzający Formułą 1, planuje wprowadzić od GP Hiszpanii bardziej rygorystyczne testy obciążenia przedniego skrzydła. Po to, aby zmniejszyć dopuszczalny poziom jego ugięcia. Rywale McLarena uważają, że w bolidach tego zespołu jest ono zbyt elastyczne i dzięki temu Norris i Piastri są szybsi niż konkurencja.
Informację o tych podejrzeniach jako pierwszy przekazał FIA team Red Bull, którego kierowcą jest obrońca tytułu Holender Max Verstappen. Szef zespołu Christian Horner powiedział po Grand Prix Japonii, że zmiana będzie znacząca, ale jeszcze nie wiadomo, kogo ona obejmie.
"W dziewiątym wyścigu sezonu nastąpi duża zmiana przepisów. Wiecie, jak to może wpłynąć na przebieg gry" - zauważył w Horner w wywiadzie dla telewizji Sky Sports.
Bardziej optymistycznie sytuację ocenia Piastri. "Jestem pewien, że będziemy silni przez cały rok" - zadeklarował przed czwartą rundą cyklu Australijczyk. Po trzech wyścigach sezonu 2025 liderem jest Norris, drugi Verstappen traci do niego przed GP Bahrajnu tylko jeden punkt.
Piastri jest trzeci ze stratą 13 pkt do lidera. Po dwóch zwycięstwach kierowców McLarena na początku sezonu (w Australii Norris, w Chinach Piastri), w Japonii bezkonkurencyjny po raz pierwszy w sezonie był Verstappen.
Poproszony o ocenę bolidu McLarena Piastri przyznał, że nadal woli prowadzić swój samochód niż Red Bulla.
"Nasze środowisko od kilku lat jest skoncentrowane na sposobie jazdy Maxa. Ja nie do końca, jestem całkiem szczęśliwy, że w tej chwili jeżdżę McLarenem, a nie Red Bullem" - wyjaśnił Australijczyk.
Dodał jednak, że "McLaren to trudny samochód, bardzo dużo wymaga od kierowcy, aby osiągnąć jego maksymalne moźliwości". "Gdybym miał jednak wybrać spośród wszystkich dziesięciu jeżdżących w mistrzostwach, to nadal najchętniej wybrałbym nasz" - zakończył Piastri.
Czwarta runda mistrzostw świata F1 - Grand Prix Bahrajnu zostanie rozegrana w niedzielę 13 kwietnia. Start wyścigu o godzinie 17.