W przypadku powodzenia, stolica Tajlandii wygrałaby kontrakt na organizację wyścigu co roku od 2028 do 2032 roku, powiedział rzecznik rządu Jirayu Houngsub na konferencji prasowej.
"W ciągu najbliższych 2-3 lat Tajlandia będzie miała światowej klasy konkurencję, o której nigdy nie myśleliśmy, że się wydarzy" - powiedział Jirayu.
Minister turystyki Sorawong Thienthong powiedział dziennikarzom, że oferta jest warta około 40 miliardów bahtów.
W marcu premier Tajlandii Paetongtarn Shinawatra spotkał się z szefem Formuły 1 Stefano Domenicalim i powiedział, że Tajlandia zleci studium wykonalności organizacji Grand Prix na torze ulicznym w Bangkoku od 2028 roku.
Rząd powiedział, że organizacja wyścigu pomoże promować turystykę, która jest kluczowym czynnikiem napędzającym gospodarkę Tajlandii.
Formuła 1 ma już zatłoczony kalendarz 24 wyścigów na całym świecie, w tym cztery w regionie Azji i Pacyfiku, w tym Grand Prix Singapuru w Azji Południowo-Wschodniej.
Tajlandia posiada akredytowany przez FIA tor w Buriram w północno-wschodniej części kraju, który obecnie jest gospodarzem rundy motocyklowych mistrzostw świata MotoGP, ale propozycja dotyczy wyścigu ulicznego w stolicy królestwa.