Novak Djokovic awansował do 2. rundy French Open, ale miał problemy w trzecim secie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Novak Djokovic awansował do 2. rundy French Open, ale miał problemy w trzecim secie

Novak Djokovic udanie rozpoczął French Open
Novak Djokovic udanie rozpoczął French Open AFP
Novak Djokovic po trzysetowym boju awansował do 2. rundy French Open. Serb grał bardzo dobrze w pierwszych dwóch partiach, ale w trzeciej miał problemy przy swoim podaniu. Wygrał dopiero w tie-breaku, a spotkanie trwało blisko dwie i pół godziny.

Dobry początek Kovacevicia to za mało 

Mecz rozpoczął się od serwisu Novaka Djokovicia, który wygrał bardzo pewnie, oddając tylko jeden punkt rywali, po podwójnym błędzie serwisowym. Kolejne dwa gemy bardzo pewnie wygrali podający. Aleksandar Kovacevic bardzo ładnie rozbijał Djokovicia i zaimponował swoją grą.

Przy stanie 1:2 Amerykanin nie był już taki pewny, jak wcześniej. Serb po uderzeniu w boczną linię, wywalczył swojego pierwszego break pointa, ale po uderzeniu przeciw nogom Novaka, obronił breaka i doprowadził do wyrównania. Djokovic grał bardzo pewnie przy własnym serwisie i nie stracił nawet punktu.

Kolejny gem przyniósł pierwsze przełamanie. Serb tym razem nie wypuścił okazji z rąk i zamknął gema przy wyniku 40:30 bardzo dobrym uderzeniem pod linie. Novak ponownie nie miał żadnych problemów podczas swojego podania, wygrał do zera, kończąc gema udanym forhendem.

Gem przy podaniu Kovacevicia przebiegał pod jego dyktando. Nie stracił nawet punktu, a wszystkie wygrał po dobrych serwisach. Novak własne podanie rozpoczął od asa, ale Amerykanin odpowiedział świetnym returnem. Był to jednak jedyny jego punkt. Kolejne akcje na swoją korzyść kończył Serb, a decydujący punkt zdobył po długiej akcji i uderzeniu Kovacevicia w siatkę. Pierwszy set trwał 35 minut i zakończył się wynikiem 6:3 dla Djokovicia. Serb stracił tylko trzy punkty przy własnym podaniu.

Dominacja Djokovicia na korcie i pewne zwycięstwo 

Drugi set rozpoczął się od bardzo wyrównanego gema przy podaniu Kovacevicia. Serb doprowadził do break pointa, a kilkuminutowy gem zakończył się uderzeniem w siatkę Amerykanina. Novak ponownie nie miał problemów z łatwym wygraniem swojego gema serwisowego i prowadził już 2:0.

Djokovic bardzo pilnował swojego serwisu, a przy podaniu Amerykanina wywierał na nim presję. Podczas trzeciego gema obronił dwa break pointy, ale już w piątym ponownie dał się przełamać. Serb za moment prowadził już 5:1. Wtedy bardzo dobrego gema przy swoim serwisie zagrał Kovacevic i wygrał do zera.

Novak serwował po zwycięstwo w secie i tak się stało. Łącznie przy swoim serwisie stracił zaledwie cztery punkty. Kovacevic wyrzucił piłkę poza kort i Serb prowadził w meczu już 2:0.

Niespodziewane problemy Serba przy własnym podaniu i zwycięstwo w tie-breaku

Trzecia partia rozpoczęła się od podania Kovacevicia i dwóch bardzo dobrych akcji Serba, który prowadził już 30:0. Wtedy podwójny błąd serwisowy popełnił Amerykanin i były trzy break pointy. Djokovic wykorzystał już pierwszego i znakomicie rozpoczął seta.

Niespodziewana sytuacja miała miejsce w drugim gemie, bo Kovacevic doszedł do wyniku 40:0 i miał trzy break pointy. Patrząc na przebieg innych gemów serwisowych Serba w tym meczu, był to dość zaskakujący widok. Ostatecznie Amerykanin grał bardzo słabo przy tych okazjach i po zepsutym returnie było już 40:40.

Wtedy Serb kłócił się z sędzią o to, że po jego dobrym serwisie został wywołany net, z czym on się nie zgadzał. Po tym zamieszaniu oglądaliśmy długą akcję, która zakończyła się wygraną Djokovicia. Dołożył do tego świetny serwis i utrzymał podanie.

Kłótnia Djokovicia z arbitrem
Kłótnia Djokovicia z arbitremAFP

Novak miał aż trzy okazje na kolejne przełamanie Kovacevicia, ale tym razem jego rywal bardzo dobrze się bronił i wygrał zaciętego gema. Kolejny gem przy podaniu Novaka był ciekawy. Przy stanie 30:30 Amerykanin po długiej akcji wyrzucił piłkę poza kort, a następnie Serb zagrał świetnie serwisem i prowadził 3:1. Przy podaniu Amerykanina miał 30:0, ale wtedy Kovacevic zdobył cztery punkty z rzędu i doprowadził do wyniku 3:2.

Ponownie Djokovic miał problemy przy swoim podaniu, a Kovacevic zyskał break pointa. Nerwowa akcja zakończyła się błędem Novaka i doszło do przełamania. Amerykanin nie zdołał jednak utrzymać serwisu i wyjść na prowadzenie. Serb przy break poincie wykończył akcję dobrym bekhendem i wybuchł radością.

Djokovic tym razem zagrał znakomicie przy swoim serwisie i wygrał go do zera. Kovacevic nie zmierzał składać broni, wygrał swoje podanie do 15, kończąc asem i przerzucając presję na doświadczonego rywala.

Gem nie rozpoczął się dobrze dla Serba, bo przegrał pierwszą akcję, ale za moment dołożył asa z drugiego podania. Wtedy jednak wyrzucił łatwą piłkę poza kort i były niemałe problemy. Novak w kolejnej akcji zagrał w siatkę i Kovacevic miał dwa break pointy. Ponownie pomylił się Serb i Amerykanin doprowadził do stanu 5:5.

Amerykanin prowadził już 40:0, wtedy dwa punkty zdobył Serb, ale Kovacevic zamknął gema dobrym serwisem.

Gem przy podaniu Djokovicia był nerwowy, ale przy stanie 15:15 zagrał dobrze przy siatce, następnie dołożył asa i dobry serwis, co oznaczało, że tie-break rozstrzygnie losy seta. Decydujący gem rozpoczął się idealnie dla Serba. Amerykanin wyrzucił piłkę przy swoim serwisie, kolejne dwa punkty pewnie wygrał „Nole” i było już 3:0.

Przy tym wyniku świetnym uderzeniem popisał się Kovacevic i zdobył pierwszy punkt. Djokovic odpowiedział jednak dobrym forhendem i zdobył kolejnego mini breaka. Serb nie dał żadnych szans swojemu rywalowi i zakończył mecz udanym returnem.

Spotkanie trwało blisko dwie i półgodziny. Novak Djokovic w kolejnej rundzie zmierzy się z Martonem Fucsovicsem.

Wynik meczu:

Novak Djokovic (3) – Aleksandar Kovacevic 6:3; 6:2; 7:6(1)