Alizé Cornet podupadała od zeszłego sezonu. Po raz pierwszy od wielu lat wypadła z pierwszej setki rankingu WTA, a teraz spędza czas między kwalifikacjami a turniejami rangi challenger. W tym sezonie zagrała w dziewięciu turniejach, wygrywając tylko trzy mecze, wszystkie w imprezie WTA 250 w Klużu-Napoce, gdzie wyszła z kwalifikacji i przeszła do głównej drabinki.

Wiedzieliśmy, że zbliża się jej emerytura, ale teraz stanie się to rzeczywistością. W wywiadzie dla Canal+ oficjalnie ogłosiła, że wkrótce odłoży rakietę na dobre. Przejdzie na emeryturę po French Open 2024, na który otrzyma od organizatorów dziką kartę. Podczas tego wydarzenia zostanie jej złożony hołd.

W wieku 34 lat Alizé Cornet przejdzie na emeryturę po 19 sezonach zawodowych. W Paryżu zagra w swoim 72. turnieju Wielkiego Szlema w karierze (trzeci co do wielkości dorobek za siostrami Williams), a przede wszystkim w 69. z rzędu, co jest rekordem WTA Tour, który utrzymuje od US Open 2022.

Jeśli chodzi o zaszczyty, zdobyła sześć tytułów WTA i trzy tytuły w grze podwójnej, a także siedem innych - łącznie w grze pojedynczej i podwójnej - w tourze ITF. Jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie był ćwierćfinał Australian Open 2022. Zwyciężczyni nieistniejącego już Pucharu Hopmana w 2014 roku wraz z Jo-Wilfriedem Tsongą, nie udało jej się dotrzeć do finału Fed Cup w 2016 roku i przegapiła zwycięski finał 2019 roku (rywalizowała w ćwierćfinale).

Latem 2022 roku została piątą francuską zawodniczką, która osiągnęła kamień milowy 500 zwycięstw w karierze w WTA Tour. Jest to więc jedna z kluczowych zawodniczek francuskiego tenisa w XXI wieku, która wkrótce odejdzie. Alizé Cornet odchodzi na zasłużoną emeryturę.