Polka kontynuuje świetną serię, którą rozpoczęła w poprzednim tygodniu, kiedy wygrała zawody rangi WTA 125 w szwajcarskim Montreux. Tam na starcie turnieju pokonała rozstawioną z "1" Jil Teichmann, która grała przed własną publicznością. Szwajcarka wygrała pierwszą partię 6:0, ale od tamtej pory Chwalińska aż do dziś nie przegrała nawet seta.
Kolejne cztery mecze w Montreux wygrała do zera i zgarnęła tytuł, notując po drodze kilka ważnych zwycięstw. W Lublanie rozpoczęła od pojedynku z Leonie Kueng, którą ograła 7:5; 6:4.
W meczu o ćwierćfinał w Lublanie jej przeciwniczką była Dalila Jakupovic (304. WTA). Słowenka w przeszłości znajdowała się w TOP 100 rankingu WTA, najwyżej była 69. w 2018 roku.
Pierwszy set tego pojedynku był bardzo wyrównany. Obie tenisistki po dwa razy straciły podanie, a partia rozstrzygnęła się w tie-breaku, którego Polka wygrała 7-4. Druga odsłona to już dominacja Chwalińskiej. Maja zakończyła seta wynikiem 6:2.
Chwalińska w tej chwili ma serię siedmiu wygranych meczów i czternastu zdobytych setów z rzędu. Teraz czeka na nią w teorii najtrudniejsze zadanie, bo w pojedynku o półfinał jej rywalką będzie Simona Walter (124. WTA), która jest najwyżej rozstawiona w turnieju, ale jeśli Maja utrzyma dyspozycję, to jest w stanie pokonać Szwajcarkę.