Co za pokaz siły mentalnej Hurkacza. Polak pokonał w trzech setach Kordę w Paryżu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Co za pokaz siły mentalnej Hurkacza. Polak pokonał w trzech setach Kordę w Paryżu
Hubert Hurkacz pokazał wolę walki w meczu z Kordą i gra dalej w Paryżu
Hubert Hurkacz pokazał wolę walki w meczu z Kordą i gra dalej w Paryżu AFP
Hubert Hurkacz rozegrał niesamowite spotkanie w 1. rundzie turnieju ATP 1000 w Paryżu. Polak w drugim secie serwował po zwycięstwo przy stanie 5:4, następnie wrócił ze stanu 0-5 w tie-breaku, żeby ostatecznie i tak przegrać tę partię. Końcówka trzeciej odsłony była jednak perfekcyjna w jego wykonaniu. Hurkacz wygrał ten mecz 6:3; 6:7(6); 6:3.

Zdecydowało przełamanie na początku seta

Spotkanie rozpoczęło się od gema serwisowego Huberta Hurkacza, w którym nie stracił żadnego punktu i był bardziej cierpliwy od rywala przy dłuższych wymianach. Polak potrzymał dobrą formę i po znakomitym returnie miał break pointa. Wtedy Sebastian Korda popełnił podwójny błąd serwisowy i Hurkacz prowadził 2:0. Polak przegrywał przy własnym podaniu 0-30, ale po wygranej długiej akcji przy 30-30, następnie posłał asa i potwierdził przełamanie.  

Dwa kolejne gemy padły pewnie łupem serwujących, a przy stanie 4:1 i serwisie Kordy oglądaliśmy długą rywalizację z trzema równowagami, ale Polak nie zdołał wywalczyć sobie break pointa, jednak przy własnym podaniu nie dał szans rywalowi i prowadził już 5:2. 

Sebastian Korda wyraźnie łapał rytm i łatwo wygrał swoje podanie, a następnie sprawiał problemy przy gemie serwisowym Polaka. Przy stanie 40-30 Polak wziął challenge i okazało się, że miał rację. Amerykanin zagrał za długą piłkę, co dało triumf 6:3 w pierwszej partii po przełamaniu na początku meczu. 

Hurkacz serwował na mecz przy stanie 5:4, miał piłkę meczową w tie-breaku, ale ostatecznie oglądaliśmy trzeciego seta

Początek drugiego seta był dobry dla Huberta, bo wywarł presję na rywalu i doprowadzał do równowagi, ale ponownie zabrakło szansy na przełamanie. Swojego gema serwisowego wygrał pewnie. Polak od początku meczu mógł liczyć na wsparcie polskich kibiców, których było słychać cały czas, ale po gemie na 1:1 nawet francuscy fani okazali mu wsparcie, śpiewając "Sia, la, la la, la, la Hubert Hurkacz". 

Korda i Hurkacz kolejne gemy wygrali bardzo łatwo i było 2:2. Amerykanin dalej grał bardzo dobrze, ale przy stanie 3:2 poprosił o przerwę medyczną, wyraźnie miał problemy z nadgarstkiem. Wcześniej z powodu takiej kontuzji był niezdolny do gry przez kilka miesięcy. 

Po tej przerwie zrobiło się niebezpiecznie, bo Korda prowadził 30-15, ale wtedy świetnie przy siatce zagrał Polak, a następnie zdobył dwa punkty i doprowadził do stanu 3:3. Hurkacz zagrał świetnie pod końcową linię, a Sebastian pomylił się przy siatce, co dało dwa break pointy. Hubert wykorzystał już pierwszego po uderzeniu smeczem i był blisko triumfu, bo prowadził 4:3. Polak potwierdził przełamanie i rywal serwował o pozostanie w meczu. 

Korda wybronił się do zera i wtedy Hurkacz serwował po zwycięstwo w meczu. Amerykanin nie zamierzał odpuszczać, grał dobrze i wywalczył dwie okazje na przełamanie po zbyt długim zagraniu Polaka. Były to pierwsze w meczu break pointy dla rywala. Wykorzystał on od razu swoją szansę po błędzie "Hubiego" i doszło do wyrównania na 5:5. 

Hubert spróbował ponownie swoich sił przy podaniu Kordy i wywalczył break pointa. Amerykanin obronił się świetnym serwisem, ale za moment pojawiła się kolejna szansa dla Polaka, wtedy znowu przeciwnikowi pomogło podanie. Hurkacz ze złości rzucił rakietą. Hubert doszedł do piłki, która spadła po jego stronie po taśmie, zagrał idealnie za siatkę, zaraz pomylił się Korda i była trzecia okazja na przełamanie, ale ponownie rywalowi pomógł serwis. Ostatecznie Amerykanin wygrał, trwającego ponad 8 minut gema i wyszedł na prowadzenie 6:5. 

Polak bardzo dobrze serwował, zakończył gema świetnym forhendem, nie stracił nawet punktu i doprowadził do tie-breaka. W decydującym gemie coś niedobrego stało się z Polakiem. Przegrywał 0:5 i miał grymas na twarzy oraz bardzo się denerwował. Zdobył wtedy jednak punkt, po którym wybuchała u niego radość i stał się momentem zwrotnym. Schodził na zmianę stron z wynikiem 1:5. Następnie zdobył trzy punkty z rzędu, co spowodowało, że odrobił całą stratę mini breaków. 

Wygrał bardzo długą akcję przy swoim serwisie, dołożył asa i pojawiła się piłka meczowa. Niestety przy stanie 6:5 Polak minimalnie przestrzelił i nastąpiła kolejna zmiana stron przy remisie. Hurkacz nie poradził sobie przy returnie i to Korda miał piłkę setową. Hubert wyrzucił piłkę poza kort i doszło do remisu w meczu. Hubert padł na bandy po zakończeniu akcji przy swoim trenerze i wyglądał na załamanego.

Polak lepszy w końcówce trzeciego seta i pozostał w turnieju

Hurkacz wziął przerwę po drugim secie i zszedł do szatni, a jak wrócił, to przegrał dwie pierwsze akcje przy swoim podaniu. Następnie zaczął grać dużo lepiej i obronił podanie asem serwisowym. 

Kolejne trzy gemy były bardzo łatwo wygrywane przez serwujących. Przy stanie 2:2 Hubert prowadził 40-0 i wydawało się, że to będzie kolejny pewny gem, ale Korda doprowadził do równowagi. Wtedy ponownie lepiej zagrał Hurkacz i wyszedł na prowadzenie 3:2. 

Sebastian wygrał pewnie swojego gema, ale w jeszcze lepszym stylu zrobił to Hubert bez straty punktu i praktycznie samym serwisem. Polak zaryzykował przy podaniu Amerykanina, wywalczył break pointa, którego wykorzystał, dzięki uderzeniu rywala w siatkę. Dało mu to prowadzenie 5:3 i serwowanie po wygranie meczu. 

Przy podaniu Huberta zrobiło się niebezpiecznie, bo Korda prowadził 30-15, ale wtedy Polak posłał asa, a następnie wygrywający serwis, co dało piłkę meczową. Wykorzystał ją asem i po niewiarygodnym meczu awansował do 2. rundy turnieju ATP 1000 w Paryżu. Tam jego rywalem będzie Roberto Bautista-Agut. Spotkanie trwało 2 godziny i 8 minut. 

Hurkacz i Korda grali ze sobą dwa tygodnie temu w Szanghaju i wtedy również górą był Hubert. 

Polak pozostał w turnieju w Paryżu mimo wielu problemów w tym starciu. Przedłużył też swoje szanse na udział w turnieju ATP Finals, gdzie zagra ośmiu najlepszych tenisistów sezonu. Obecnie zajmuje w tym rankingu na żywo dziewiąte miejsce, ze stratą 180 punktów do Holgera Rune. 

Wynik meczu: 

Hubert Hurkacz (11) – Sebastian Korda 6:3; 6:7(6); 6:3.