Więcej

Drzewiecki i Zieliński pokonali brytyjskich pewniaków, pięknie wydarty punkt w Pucharze Davisa

Drzewiecki i Zieliński pokonali brytyjskich pewniaków, pięknie wydarty punkt w Pucharze Davisa
Drzewiecki i Zieliński pokonali brytyjskich pewniaków, pięknie wydarty punkt w Pucharze DavisaČTK / imago sportfotodienst / Anna Klepaczko / Profimedia
Choć losów rywalizacji to pewnie nie odmieni, to Jan Zieliński i Karol Drzewiecki właśnie pokonali najlepszych deblistów świata, więc trudno nie pochwalić ich za kawał kapitalnego meczu. Biało-Czerwoni w trzeciej części meczu z Wielką Brytanią notują pierwszy punkt (1:2) dzięki zwycięstwu 3:6, 6:3, 7:6(6) nad Julianem Cashem i Lloydem Glasspoolem.

Po dwóch piątkowych porażkach w singlu to mógł być rozstrzygający pojedynek w meczu Polski z Wielką Brytanią w Pucharze Davisa Grupy Światowej I. Po jednej stronie stanęli wprawdzie absolutnie najlepsi polscy debliści – Jan Zieliński i Karol Drzewiecki – ale po drugiej znaleźli się najwyżej notowani spece świata w grze podwójnej, Julian Cash i Lloyd Glasspool.

Sprawdź szczegóły meczu Drzewiecki/Zieliński - Cash/Glasspool

Rozgrywany w wyjątkowo gorącej i głośnej atmosferze pojedynek zaoferował bardzo wiele emocji od pierwszych gemów. Polacy pierwsi musieli bronić swojego podania już w pierwszym gemie Zielińskiego, ale zagrożenie udało się oddalić. Warszawiak nie miał tyle szczęścia w szóstym gemie meczu, gdy stracił serwis i nawet dwa break pointy w dziewiątym nie pozwoliły powstrzymać Brytyjczyków przed wygraną 6:3.

W drugim secie role się odwróciły. Ponownie większość gry toczyła się pod dyktando potężnych serwisów, ale szósty gem okazał się momentem słabości faworytów. Glasspool stracił podanie bez punktu, ku uciesze polskiej części widowni w Gdyni. Biało-Czerwoni pewnie dojechali do końca seta i wyrównali przy 6:3.

Decydująca partia nie przyniosła wahnięć – szybka i jakościowa gra obu par nieuchronnie prowadziła do tie-breaka. Ten zaczął się jak odwrotność seta: serwis nie dawał punktów wcale, a piąty z rzędu punktowy return w skraj linii należał do Drzewieckiego. To też on serwisem dał w końcu punkt na 4-2, smecz Zielińskiego podwyższył prowadzenie, a return Karola dał trzy piłki meczowe. Dwie przy serwisie Zielińskiego przepadły, trzecią zgasił asem Glasspool, ale Drzewiecki był genialny w tie-breaku i lobem wyrwał czwartego meczbola, by następnie mocnym serwisem zapunktować na wagę meczu. Zwycięstwo 3:6, 6:3, 7:6(6) przyszło po dwóch godzinach i dziewięciu minutach!

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen