38-letni Isner przeszedł na zawodostwo w 2007 roku i w najlepszym momencie swojej kariery zajmował ósme miejsce w rankingu ATP. Zdobył 16 tytułów w grze pojedynczej, a najcenniejszym z nich jest zwycięstwo w Miami w 2018 roku, który był najbardziej udany w jego karierze.
„Po ponad 17 latach spędzonych w ATP czas pożegnać się z zawodowym tenisem. To przejście nie będzie łatwe, ale nie mogę się doczekać każdej sekundy spędzonej z moją niesamowitą rodziną” – napisał na Twitterze Isner, który ze swoją żoną Madison ma czworo dzieci.
Wyjątkowo wysoki jak na tenisistę Isner zaserwował w swojej karierze w ATP 14,411 asów, co jest rekordem świata. Do niego należy także najszybszy serwis w historii - w trakcie pierwszej rundy Pucharu Davisa w 2016 roku jego podanie osiągnęło prędkość 253 km/h.
Isner był także bohaterem najdłuższego zawodowego meczu tenisowego w historii. Po 11 godzinach i 5 minutach pokonał w 2010 roku na Wimbledonie Nicolasa Mahuta 6:4, 3:6, 6:7, 7:6, 70:68. Mecz był przerywany i trwał trzy dni. To właśnie wówczas Wimbledon wprowadził zmianę zasad, aby w przyszłości nie zdarzały się podobne przypadki.
To właśnie także w Londynie osiągnął swój najlepszy wynik w turniejach wielkoszlemowych. W 2018 roku dotarł tam do półfinału. Rundę szybciej odpadał w US Open w 2011 i 2018 roku.