Simona Halep w ostatnich miesiącach przeżywa prawdziwy rollercoaster. We wrześniu 2023 roku została oficjalnie skazana na czteroletnią dyskwalifikację, co stawiało jej karierę pod dużym znakiem zapytania. Rumunka walczyła o swoje i dokonała tego.
Jej odwołanie zostało przyjęte i kara została skrócona z 4 lat do 9 miesięcy. Wynika z tego, że jej kara zakończyła się w lipcu 2023 roku. Triumfatorka French Open z 2018 i Wimbledonu z 2019 roku oraz była numer jeden rankingu WTA może wrócić na kort.
Niedawno w jednym z wywiadów dla Euronews Halep przyznała, że jeśli jej dyskwalifikacja zostanie skrócona, to będzie robiła wszystko, żeby wystąpić na igrzyskach olimpijskich. To jej marzenie, które jeszcze może się spełnić.
"Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przyjmuje odwołanie Simony Halep i skraca jej okres dyskwalifikacji z czterech lat do dziewięciu miesięcy. Komisja CAS jednogłośnie stwierdziła, że czteroletni okres karencji nałożony przez Niezależny Trybunał ITF powinien zostać skrócony do dziewięciu miesięcy od 7 października 2022 r., który upłynął 6 lipca 2023 r." – czytamy w oświadczeniu.
Decyzję potwierdził Bogdan Stoica, prawnik Simony Halep.
"Rozmawiałem z nią. Jestem pierwszą osobą w Rumunii, która się o tym dowiedziała. Poinformowałem Simonę o decyzji CAS. Jak zareagowała? Absolutnie szczęśliwa" – powiedział Bogdan Stoica w rozmowie z Digisport.
Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) podjął również decyzję o anulowaniu próbki krwi z paszportu biologicznego Simony Halep.