Oficjalne pożegnanie, które wydał Red Bull, wskazuje na to, że Helmut Marko sam zdecydował się na odejście z zespołu, ale od jakiegoś czasu pojawiały się informacje, że Austriak pożegna się z zespołem, ponieważ po odejściu Christiana Hornera stwierdzono, że Marko nie ma hamulców i zaczyna robić, co mu się tylko podoba.
Pewne jest to, że niezależnie czy Helmut został zwolniony, czy sam pożegnał się z zespołem, to w przyszłym sezonie nie będzie go w Red Bullu, gdzie pracował przez 20 lat. To kolejna legenda tego zespołu, która w ostatnim czasie odeszła z austriackiego teamu. W zeszłym roku zrobił to Adrian Newey, a latem tego roku wspomniany Christian Horner.
"To bardzo smutna wiadomość, że Hemlut odchodzi od nas. Był integralną częścią naszego zespołu i całego programu sportów motorowych Red Bulla przez ponad dwie dekady. To koniec niezwykle udanego rozdziału. Jego odejście pozostawi pustkę i będzie nam go bardzo brakowało.
Chciałbym wyrazić moją szczerą wdzięczność za jego nieustające wsparcie nie tylko w ciągu ostatnich miesięcy, ale także w pierwszych dniach mojej kariery w Scuderia Toro Rosso.
Osobiście muszę przyznać, że Helmut, wraz z Oliverem Mintzlaffem, był siłą napędową mojego powrotu do rodziny Red Bulla, najpierw w Gaenzie, a następnie tego lata na moim obecnym stanowisku w Milton Keynes" – przekazał szef zespołu Red Bulla Laurent Mekies.
Helmut Marko był obecny w Red Bullu przez 20 lat i odgrywał ważną rolę w zespole. Podczas jego pracy zespół sześć razy był mistrzem konstruktorów i zdobył osiem tytułów mistrzowskich wśród kierowców.
Austriaka pożegnał też czterokrotny mistrz świata Max Verstappen.
"Dziękuję Helmut. Razem osiągnęliśmy wszystko, o czym kiedykolwiek marzyliśmy. Jestem dozgonnie wdzięczny za to, że we mnie wierzyłeś" – przekazał na swoim profilu na Instagramie Holender.
