W kwalifikacjach znakomicie spisał się mistrz świata Max Verstappen, który zdołał pokonać McLareny, bijąc rekord toru i notując najszybsze okrążenie w historii. Holender przejechał "kółko" na Monzy w sobotę ze średnią prędkością 264.682 km/h. Na okrążeniu formującym z powodu problemów z bolidem wyścig zakończył Nico Hulkenberg, który zjechał do garażu przed startem.
Początek wyścigu był spektakularny. Oglądaliśmy walkę Maxa Verstappena i Lando Norrisa oraz Oscara Piastriego z Charlesem Leclercem. Efekt był taki, że Holender wypchnął Brytyjczyka na trawę i ściął pierwszą szykanę, dlatego został poproszony przez zespół o oddanie pozycji na rzecz Norrisa. Za ich plecami znalazł się Leclerc, który miał gorsze tempo od tej dwójki i hamował Piastriego.
Verstappen nie miał zamiaru rezygnować z walki o zwycięstwo i brawurowym, ale skutecznym atakiem minął Lando na czwartym okrążeniu. Piastri uporał się z Leclercem dwa "kółka" dalej, ale jego strata do Norrisa wynosiła już cztery sekundy. Po tym manewrze układ czołówki był taki sam jak na starcie. Max przed Lando, Oscarem i Charlesem. W środku stawki szalał Lewis Hamilton, który szybko przesunął się z dziesiątego na szóste miejsce.
Na kolejnych okrążeniach nie mieliśmy większych emocji. Max co rusz wykręcał najszybszy czas okrążenia i budował przewagę nad Lando Norrisem, która na 25. okrążeniu wynosiła już ponad sześć sekund, podobną stratę do drugiego miejsca miał trzeci Oscar Piastri. Różnice w czołówce były ogromne.
W środku stawki kierowcy zmieniali opony, ale nie przynosiło to większy zmian. Niestety z wyścigu wycofać musiał się Fernando Alonso, który miał problemy z prawym kołem i nie dał rady kontynuować jazdy.
Max Verstappen powoli tracił tempo na pośrednich oponach i na 38. okrążeniu Holender zdecydował się na zmianę ogumienia na twarde, mając pięć sekund przewagi nad Lando Norrisem. Brytyjczyk przeciągał swój zjazd, żeby wyjechać na miękkich oponach, ale Max "frunął" na torze i był szybszy na tej mieszance o sekundę na okrążeniu od rywali z McLarena. Na 41. okrążeniu doszło do kontaktu. Olie Bearman i Carlos Sainz zderzyli się ze sobą, ale po obrocie wrócili do jazdy. Z obu bolidów poleciały części, ale na tor nie wyjechał samochód bezpieczeństwa.
McLareny dalej pozostawały na torze, a Piastri jechał zdecydowanie lepszym tempem niż Norris, a z tyłu zdecydowanie szybszy był Verstappen, który na 10 okrążeń przed końcem tracił do Australijczyka zaledwie osiem sekund, mimo że był już po swoim pit-stopie. Piastri zdecydował się na zmianę opon na 46. okrążeniu i wyjechał na tor z ogromną stratą do Maxa.
Na następnym "kółku" do boksu zjechał Lando Norris, który miał bardzo długi pit-stop ponad sześć sekund i wyjechał za Oscarem Piastrim, co sprawiło, że w McLarenie pojawił się problem, bo nie tak to miało wyglądać, a przez błąd mechaników, a walczą oni o tytuł mistrza świata. Zespół zdecydował, żeby na 49. okrążeniu Australijczyk oddał pozycję na rzecz Brytyjczyka i mieli toczyć walkę o zwycięstwo.
Na całej tej sytuacji zyskał tylko Max Verstappen, który z uśmiechem na twarzy i mając dwadzieścia sekund przewagi, jechał dziś na Monzy w innej lidze. Mistrz świata zdecydowanie wygrał wyścig na Monzy, będąc pierwszym kierowcą od 2019 roku, który wygrał na tym torze, startując z pole position. Daleko za jego plecami dojechali Lando Norris i Oscar Piastri, a kolejne miejsca zajęli Charles Leclerc, George Russell, Lewis Hamilton, Alex Albon, Kimi Antonelli, Gabriel Bortoleto i Issac Hadjar. Ostaecznie Włoch spadł za Brazylijczyka, bo utrzymał karę 5 sekund za starcie z Albonem.
Max Vesrtappen odniósł dziś swoje 66. zwycięstwo w karierze i zanotował włoski dublet w tym sezonie, bo wcześniej wygrał wyścig na Imoli. W klasyfikacji generalnej prowadzi Oscar Piastri, który ma na koncie 324 punkty, drugi Lando Norris ma ich 293, a trzeci Max Verstappen 235.