Zwyczajowo w Formule 1 mistrzowi świata przysługuje numer jeden na bolidzie. W tym sezonie jeździł z nim broniący tytułu Holender Max Verstappen, teraz Norris potwierdził, że także skorzysta z tego przywileju.
"To tradycja nie bez powodu. Wszyscy z nas, jako zespół, będą mogli nosić go z dumą. Wszyscy moi mechanicy, moi inżynierowie, wszyscy, którzy są częścią McLarena, zasłużyli na takie uznanie" – powiedział w rozmowie ze Sky Sports News Norris, który w drodze po tytuł jeździł z "czwórką".
Do 2014 roku obrońca tytułu miał obowiązek ścigać się z numerem jeden na swoim samochodzie. Później kierowcy mieli możliwość zachowania poprzedniego numeru, z czego jako jedyny skorzystał siedmiokrotny mistrz świata Lewis Hamilton, decydując się na pozostawienie numeru 44.
Nie wiadomo jeszcze, z jakim numerem w przyszłym sezonie będzie się ścigał Verstappen. Ustępujący mistrz świata przed serią kolejnych tytułów jeździł z numerem 33, ale przyznał, że jego ulubionym jest "trójka". Gdy Holender dołączył do F1 numer ten nosił Daniel Ricciardo, który w 2024 roku zakończył starty w elitarnej serii. Przepisy stanowią jednak, że numer musi być nieużywany przez co najmniej dwa lata, zanim zostanie przyznany innemu kierowcy. W tej sytuacji Verstappen musiałby uzyskać pozwolenie na skorzystanie z niego.
